wtorek, 31 marca 2015

Kollagen do stóp- hit czy kit?

Kolagenowe mydełko do stóp, BingoSpa


Cena: 9zł 

Pojemność: 300ml 

Od producenta: Kolagenowe mydełko do mycia stóp BingoSpa o kremowej, lekkiej konsystencji i orzeźwiającym zapachu zawiera kolagen, ekstrakt z alg morskich oraz olejek miętowy.
Kolagen wygładza skórę stóp i wspomaga jej regenerację, pomaga utrzymać elastyczność skóry i łagodzi podrażnienia.

Ekstrakt z alg wykorzystując bogactwo zawartych substancji aktywnych zawierających aminokwasy, cukry i minerały, pomaga zachować właściwy poziom nawilżenia powierzchniowego skóry oraz chronią skórę przed działaniem wolnych rodników. Olejek miętowy zapewnia równowagę mikrobiologiczną skóry stóp, zmniejsza skłonność stóp do pocenia
Kolagenowe mydełko do mycia stóp BingoSpa do codziennej pielęgnacji stóp.

Skład: 



Moja opinia: 

Opakowanie: Proste, a zarazem poręczne. Plastikowa przezroczysta butelka, dzięki czemu widzimy poziom zużycia, dodatkowo wyposażona w pompkę co ułatwia dozowanie mydełka. 



Zapach: Fajny, lekko orzeźwiający. Nie czuć bardzo mięty ;) Jest to bardziej delikatny zapach. 

Konsystencja: Taki wodnisty żel ;) 



Działanie: Zacznę może od tego, że posiadam wymagające stopy a przede wszystkim skórę. Nie raz leczyłam się u dermatologa z powodu jakiś problemów. Obecnie kiedy noszę w 90% tylko skórzane obuwie problem znacznie się zmniejszył i z większością kłopotów jestem wstanie poradzić sobie przy użyciu drogeryjnych kosmetyków. Wszystko to sprawia, że dużą uwagę skupiam na pielęgnacji stóp i często funduje im spa ;) Kolagenowe mydełko od razu zwróciło moją uwagę w ofercie marki BingoSpa, jednak nie spełniło ono moich oczekiwań na jakie liczyłam. Miałam nadzieję na nawilżenie skóry, które sprawi, że stópki będą mięciutkie i piękne... Niestety... Mydło jak dla mnie nie nawilża w zauważalny sposób :( Lekko się pieni, ładnie orzeźwiająco pachnie i to wszystko. Obecnie dodaje je do kąpieli dla stóp po czym smaruje je kremem i to się sprawdza, ale solo nie ma opcji, a szkoda...  

Ocena ogólna: 3/5 

Produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą BingoSpa.
Nie wpłynęło to na moją opinię.


Pozdrawiam, Paulina :)

wtorek, 24 marca 2015

Mój pierwszy krem pod oczy ;)

Krem pod oczy, Dermedic


Cena: ok.27zł

Pojemność: 15g

Od producenta:
Składniki aktywne: Woda termalna, Kwas hialuronowy 5%, Dermochlorella, Witamina E, Olej migdałowy, Alantoina

  • Skutecznie pielęgnuje i nawilża delikatną skórę wokół oczu
  • Do stosowania również pod makijaż
  • Wzmacnia fibroblasty odpowiadające za wspomaganie odbudowy włókien kolagenowych i elastynowych
  • Hypoalergiczny
Zalecany do porannej i wieczornej pielęgnacji wrażliwej skóry wokół oczu.



Skład: 



Moja opinia: 

Opakowanie: Bardzo wygodna tubka, z maleńkim aplikatorem. Po naduszeniu możemy bez obaw wydobyć odpowiednią ilość produktu. Sama tubka znajduje się w kartoniku z opisem i zastosowaniem kremu. 




Zapach: Bardzo delikatny, przy aplikacji słabo wyczuwalny. 

Konsystencja: Przypomina lekki krem nawilżający. 



Działanie: Tak jak w temacie to mój pierwszy krem pod oczy i zdecydowałam się na niego, ze względu na chęć pielęgnacji tej okolicy twarzy. Nigdy nie zagłębiałam się w to jak wygląda moja skóra pod oczami, nie posiadam również widocznych cieni (muszę być bardzo niewyspana i zmęczona by pojawiły się cienie bądź worki) i dlatego postawiłam na nawilżenie! Ciągłe używanie pokładu, pudru sprawia, że chciałam w pewien sposób odżywić skórę w tym miejscu. I udało się :) Kremik fajnie się spisuje od aplikacji po efekt. Przez swoją lekką konsystencję szybko się rozprowadza i wchłania. Po dłuższym okresie używania moja skóra faktycznie jest bardziej nawilżona, jednak nie jest to spektakularny efekt. Największą jego zaletą jest fakt, że krem mnie nie uczulił ani w żaden sposób nie podrażnił, dlatego z przyjemnością zużyję go do końca ;) 

Ocena ogólna: 4+/5

 Kosmetyk otrzymałam w ramach współpracy z firmą Dermedic.
 Otrzymanie produktu za darmo nie wpłynęło na moją opinię.
 http://www.dermedic.pl/


Używacie kremu pod oczy? 
Macie swojego ulubieńca?

Pozdrawiam, Paulina :)

niedziela, 22 marca 2015

Niespodzianka dla Was z okazji Wiosny!

Witajcie!

Rozpoczęła się kalendarzowa oraz astronomiczna wiosna co niezmiernie mnie cieszy. Słoneczne dni, mimo iż chłodne poprawiają mi skutecznie samopoczucie, zachęcają do działania i dodają energii :D

Z tej okazji mam dla Was niespodziankę, szybkie rozdanie, w którym do wygrania jest mydło marki B&BW o zapachu Sweet Pea :)


 
Do wzięcia udziału w rozdaniu wystarczy  spełnić 1 warunek, a mianowicie:
publicznie obserwować mój blog

aby uzyskać dodatkowe punkty można:
obserwować mój profil na instagramie +2pkt
obserwować mój profil na fb +1pkt
dodać baner wzraz z linkiem do rozdania +1pkt 

Osoby, które znikną po zakończeniu tego małego rozdania nie będą brane pod uwagę przy kolejnych konkursach. 




REGULAMIN ROZDANIA
1. Organizatorem rozdania jest właściciel bloga: http://frozenmalibu.blogspot.com/.
2. Rozdanie przeprowadzane jest na zasadach określonych niniejszym regulaminem i przepisami obowiązującego prawa.
3. Rozdanie przeznaczone jest dla osób będących publicznym obserwatorem bloga oraz zamieszkałych na terenie Polski.
4. O wygranej zwycięzca zostanie poinformowany na łamach bloga: http://frozenmalibu.blogspot.com/ i drogą mailową.
5. Zgłoszenia są przyjmowane od 22 marca do 22 kwietnia 2015r. do północy. Zgłoszenia wysłane po tym terminie nie będą brane pod uwagę. 

6. Nagrodą jest mydło do rąk firmy B&BW.
7. Wyniki rozdania zostaną ogłoszone w przeciągu 7 dni. 
8. Zamieszczając komentarz zawierający chęć udziału w rozdaniu uczestnik wyraża zgodę na akceptację niniejszego regulaminu oraz na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz.U.Nr 133 pozycja 883). 
9. Organizator zastrzega sobie możliwość wprowadzenia zmian w regulaminie w wyjątkowych sytuacjach. 11. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. z 2004 roku Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami). 
10. W rozdaniu nie mogą brać udziału osoby posiadające bloga jedynie w celach udziału w rozdaniach. 






WZÓR KOMENTARZA: 
Obserwuję jako: ....
Lubię fanpage na Fb jako: ....
Obserwuję na instagramie jako: ...
Baner: TAK (LINK)/NIE
E-mail: ...

Zapraszam do zabawy! 

Pozdrawiam, Paulina


czwartek, 19 marca 2015

Blogerski hit wśród korektorów?

Korektor kryjący, Camouflage Cream, Catrice 


Cena: ok.13zł

Pojemność: 3g

Od producenta: Kremowy podkład korygujacy o wysokim stopniu krycia. Trwała tekstura idealnie wtapia się w skórę ukrywając wszelkie niedoskonałości. Maskuje popękane naczynka, drobne blizny, przebarwienia oraz plamki. Testowany dermatologicznie. 

 

Skład:
RICINUS COMMUNIS (CASTOR) SEED OIL, ISOPROPYL MYRISTATE, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, TALC, CERA ALBA (BEESWAX), PETROLATUM, SILICA, PARAFFIN, PROPYLENE GLYCOL STEARATE, OZOKERITE, CANDELILLA (EUPHORBIA CERIFERA) WAX, CARNAUBA (COPERNICIA CERIFERA) WAX, ISOPROPYL ISOSTEARATE, PARAFFINUM LIQUIDUM (MINERAL OIL), ALLANTOIN, PEG-8, TOCOPHEROL, ASCORBYL PALMITATE, CITRIC ACID, ASCORBIC ACID, PHENOXYETHANOL, CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE). 

Moja ocena: 

Opakowanie: Korektor znajduje się w plastikowym odkręcanym słoiczku. Niestety samo opakowanie nie jest trwałe, zdarzyło mi się go upuścić i pęknięcia już się pojawiły. Całe szczęście nie rozpadło się ono całkowicie. 



Konsystencja: Jak dla mnie dość tępa, myślałam że będzie bardziej miękka, jak mus :) 

   
Działanie: Kupiłam go w celu maskowania przebarwień i pojedynczych niedoskonałości. W tym celu spisuje się całkiem fajnie. Lekko wysusza te miejsca, dzięki czemu krostki szybciej się goją. Żałuję jednak, że tak mały jest wybór odcieni, posiadam 02 i nie do końca mi on odpowiada, mimo iż nie odznacza się drastycznie na twarzy. Korektor ten moim zdaniem nie nadaje się pod oczy czy do maskowania większych obszarów głównie przez swój efekt wysuszania. Mówiąc szczerze liczyłam na coś lepszego, bowiem nie jest to korektor o uniwersalnym działaniu a spisuje się tylko do punktowego zastosowania.

Ocena ogólna: 4-/5 

Pozdrawiam, Paulina

poniedziałek, 16 marca 2015

Ciężki orzech do zgryzienia

Witajcie! 

Przepraszam, że tak dawno nie pisałam, ale ostatni rok studiów okazał się być dość wymagający mimo małej ilości zajęć, zawsze znajdzie się coś co trzeba załatwić ;) 

Dziś chciałabym Wam opisać produkt, który u mnie niestety się nie sprawdził, ale myślę że to kwestia typu włosów, także zapraszam do czytania!


Smooth Cure Thermal Styling Protectant, Joiko


Cena: 44zł

Pojemność: 150ml

Od producenta: Zabezpiecza kręcone, puszące się i chropowate włosy przed wilgocią. Rozpylony na włosy przed użyciem suszarki, prostownicy bądź lokówki, uszczelnia łuskę, przeciwdziała ponownemu skrętowi, zabezpiecza przed uszkodzeniami i chroni włos przed temperaturą do wysokości 232 °C. Chroni przed wilgocią i uszkodzeniami termicznymi. Polecany szczególnie do włosów grubych i kręconych.

Skład: 

Moja ocena: 

Opakowanie: Wygodna butelka z pompką. Ma ona ciekawy kształt, wyróżniający kosmetyki marki Joiko. 


Zapach: Bardzo ładnie pachnie ta mgiełka. Taki owocowy zapach. Kojarzy mi się z arbuzem, melonem ;) 

Działanie: Jestem posiadaczką prostych włosów, których końce lubią się puszyć kiedy noszę czapkę, a ta seria produktów skierowana jest głównie dla włosów kręconych i myślę że to główny powód, dlaczego ten produkt się u mnie nie sprawdził. Ze względu na to iż mam cienkie kosmki, dwie pompki na wilgotne włosy mi wystarczyły. Nie zauważyłam jednak różnicy po wysuszeniu włosów. Nawet po dłuższym okresie używania efekt był ten sam- ładnie się układają i pachną. Lubię markę Joico i myślę, że ta mgiełka mogłaby się lepiej sprawdzić u dziewczyn z kręconymi włosami ;)

Kosmetyk otrzymała w ramach współpracy z firmą Joico
Otrzymanie produktu za darmo nie wpłynęło na moją opinię.
  http://www.joicopolska.pl/
Pozdrawiam, Paulina :)

wtorek, 10 marca 2015

Podziel się swoim hitem ;)

Witajcie! 

Od dłuższego czasu zapuszczam swoje włosy, jednak z ich tempem wzrostu trwa to wieczność:P Mimo wszystko trwam w mym postanowieniu i dbam o nie w miarę czasu i możliwości :) 
Ostatnio pokazywałam Wam moje oleje arganowe, w tym mój malutki cudowny olejek do włosów link. Właśnie dobiłam jego dna i szukam jakiegoś zamiennika czyli dobrego serum zabezpieczającego końcówki, możecie mi coś polecić? 

 (źródło: internet)

Ps. W zakładce wymiana pojawiło się kilka kosmetyków, zapraszam! 

Pozdrawiam, Paulina ;) 


piątek, 6 marca 2015

Bezpieczeństwo i kontrola w zasięgu ręki

Antyperspirant, skóra wrażliwa, Etiaxil 



Cena: ok.44zł

Pojemność: 12,5ml 

Od producenta:
Etiaxil roll-on pod pachy jest przeznaczony zarówno dla kobiet jak i mężczyzn.Jego bezwonna i nie pozostawiająca plam formuła jest klinicznie potwierdzona i zapewnia najlepszą ochronę przed potem i jego nieprzyjemnym zapachem.

Opatentowana formuła Etiaxil roll-on jest delikatna, aby zminimalizować ryzyko podrażnienia skóry związane z obecnością chlorku aluminium stosowanego w antyperspirantach.

Trzy zasady stosowania Etiaxilu:
  • Stosuj na noc przed pójściem spać, wtedy kiedy gruczoły potowe są mniej aktywne.
  • Stosuj na całkowicie suchą i niepodrażnioną skórę, nie stosuj bezpośrednio po depilacji pach.
  • Rano zmyj wodą i mydłem, nie ma potrzeby ponownej aplikacji produktu. 

Jak często stosować Etiaxil? 

Aby utrzymać pot pod kontrolą stosuj Etiaxil 2-3 noce w tygodniu, lub tak często jak potrzeba. 

Etiaxil roll-on pod pachy

Etiaxil Roll-on nakładaj dwoma ruchami w górę i dół w centralnej części pachy. Skóra musi być całkowicie sucha i nieuszkodzona.

Skład: 


Moja opinia: 

Opakowanie: Kulka znajduje się w kartoniku zawierającym wszystkie informację o produkcie. Sama w sobie jest niewielka, ale poręczna. 




Działanie: Mówiąc szczerze długo szukałam produktu, który spełni moje oczekiwania. Chciałam czuć się komfortowo niezależnie od pogody, stresu czy rodzaju materiału, który mam na sobie. I właśnie etiaxil spełnia wszystkie moje oczekiwania! Moja wersja skierowana jest do skóry wrażliwej i używając go według zaleceń nic złego się nie działo, jednak zdarzyło mi się go raz użyć w krótkim okresie po depilacji i wtedy pojawiło się nieprzyjemne lekkie pieczenie i zaczerwienienie, mój błąd. Na początku używałam go dość często, jednak już po tygodniu, może dłużej zauważyłam różnicę. Sam w sobie ma wodnistą konsystencję, szybko się wchłania, nie lepi się i na szczęście nie zostawia żadnych śladów ani na białych/czarnych/kolorowych ubraniach. Problem potu został wyeliminowany, nawet w bardzo stresujących sytuacjach np. egzaminy w sesji, dzięki niemu mogłam czuć się pewnie i komfortowo. Wiem, że tego typu produkty nie są zdrowe dla naszej skóry i gruczołów i nie powinno się ich stosować zbyt często. Obecnie używam go znacznie rzadziej, a efekt nadal jest! Etiaxil ma zaledwie 12,5ml i bałam się, że bardzo szybko go zużyję, a okazało się zupełnie odwrotnie. Mimo ceny z pewnością po zakończeniu kupię kolejne opakowanie, bowiem w tym przypadku za ceną idą spełnione obietnice producenta, polecam! 

Ocena ogólna: 5/5

Znacie Etiaxil? 
Miałyście okazję go wypróbować?

Pozdrawiam, Paulina :)      

niedziela, 1 marca 2015

Ładnie pachnie i co dalej?

Szampon i odżywka z Różą z Jerycha, Intensywna Pielęgnacja, Timotei


Cena: ok.7zł

Pojemność: 400ml 

Od producenta: 100% piękna. 0% parabenów.
Timotei 2 w 1 Intensywna Pielęgnacja, wzbogacony naturalną kompozycją olejku kokosowego, oczyszcza, odżywia i przywraca zdrową kondycję włosów, aby wydobyć ich prawdziwe piękno.
Nowa, przyjazna środowisku butelka! Opakowanie może być w pełni recyklingowane i jest wykonane z 7% mniej plastiku.


Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Dimethiconol, Sodium Chloride, Selaginella Lepidophylla Aerial Extract, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Cocos Nucifera Oil, Tocopherol, Trehalose, Gluconolactone, Glycerin, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, TEA-Dodecylbenzensulfonate, Glycol Distearate, Disodium EDTA, Carbomer, PPG-12, Citric Acid, Sodium Hydroxide, TEA-Sulfate, Triethanolamine, Sodium Benzoate, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Alcohol, Benzyl Cinnamate, Coumanin, Linalool. 

Moja opinia: 

Opakowanie: Wygodna w użytkowaniu butelka zamykana na 'kilk'. Wykonana jest z miękkiego plastiku, od wielokrotnego użytkowania widać takie jakby miejsca zgięcia. Niemniej do jej wykonania użyto specjalnie mniej plastiku by chronić środowisko, za co duży plus!




Zapach: Bardzo ładny, słodki, ale nie mdły. Czuć lekko kokos :)

Konsystencja: Typowa dla większości szamponów. 



Działanie: Szampon świetnie pachnie, dobrze się pieni, nie plącze włosów, jednak u mnie okazał się być bublem. Moje włosy zamiast wyglądać na wypielęgnowane już pod koniec dnia wyglądają na obciążone i przetłuszczone :( Skóra głowy też mnie po nim trochę swędzi, dlatego obecnie go nie używam. Szkoda, bo miałam nadzieję, na pięknie wyglądające lśniące, zdrowo wyglądające włosy, a tu klops. Może posiadaczki typowo suchych włosów byłyby bardziej zadowolone, jednak u mnie się on kompletnie nie sprawdził. 

Ocena ogólna: 1/5 (za piękny zapach :)) 

Pozdrawiam, Paulina :)