czwartek, 9 maja 2013

Passiflora


Masło Passion Fruit ,The Body Shop


Cena: ok 65 zł

Pojemność: 200 ml
 

Skład: Aqua (Water) (Solvent/Diluent), Butyrospermum parkii (Shea Butter) (Emollient), Cyclomethicone (Emollient), Glycerin (Humectant), Citrullus vulgaris (Citrullus Vulgaris (Watermelon) Seed Oil) (Skin Conditioning Agent), Glyceryl Stearate (Emulsifier), PEG-100 Stearate (Surfactant), Passiflora edulis (Passion Fruit Seed Oil) (Skin-conditioning Agent), Passiflora incarnata (Passion Fruit Seed Oil) (Skin-conditioning Agent), Cetearyl Alcohol (Emulsifier), Lanolin Alcohol (Stabiliser/Emollient), Phenoxyethanol (Preservative), Theobroma cacao (Cocoa Butter) (Emollient), Parfum (Fragrance), Methylparaben (Preservative), Limonene (Fragrance Ingredient), Propylparaben (Preservative), Xanthan Gum (Viscosity Modifier), Hexyl Cinnamal (Fragrance Ingredient), Sodium Hydroxide (pH Adjuster), Tocopherol (Antioxidant), Linalool (Fragrance Ingredient), Benzyl Alcohol (Preservative), Disodium EDTA (Chelating Agent), Geraniol (Fragrance Ingredient), Citral (Fragrance Ingredient), Citronellol (Fragrance Ingredient), Alpha-Isomethyl Ionone (Fragrance Ingredient), CI 17200 (Colour), CI 42090 (Colour).
 

Moja opinia:
Opakowanie: Spory, porządny, zakręcany słoiczek
 




Konsystencja: Bardzo gęsta.
 


Zapach: Słodko- kwaśny bym powiedziała :D Z nazwy jest to marakuja w składzie znajdziemy również melona/arbuza więc myślę, że jest to takie trochę pomieszanie zapachów :)
 

Działanie: Masełko spodobało mi się od pierwszego użycia. Uwielbiam je za tą konsystencję. Dzięki niej przyjemnie wmasowuje się kosmetyk i do tego potrzeba go bardzo niewiele. Zapach utrzymuje się na skórze bardzo długo. Ładnie nawilża naszą skórę. Niestety jest jedno ale… mianowcie CENA. U nas w Polsce kosmetyki TBS mają obłędne ceny. Jest to ich ogromny minus, gdyż 65 zł za masło do ciała to stanowczo za dużo.
 

Ogólna ocena: 4/5 ( za cenę) 

Przypominam o naszym rozdaniu. Tych, którzy jeszcze nie wzięli udziału zapraszam :


 

Pozdrawiam, Agata

14 komentarzy :

  1. Ja mam 2 masełka TBS- winną brzoskwinię i moringę, pachną pięknie, ale ceny rzeczywiście są tragiczne :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa zapachu, ale konsystencje wolę bardziej delikatne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach albo ktoś polubi albo znienawidzi, bo jest dosyć specyficzny ;)

      Usuń
  3. Ostatnio lubuję masło TBS o zapachu mandarynki :))

    OdpowiedzUsuń
  4. za 10 zeta w rossmanie kupisz coś podobnego na bank :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie cena przeraża ale na pierwszy rzut oka wygląda bardzo zachęcająco!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W działaniu jest bez zarzutu, ale cena powala niestety...

      Usuń
  6. Cena tych kosmetyków faktycznie powala :/ Ale czasem warto zaszaleć, bo zapachy są obłędne:)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)

    OdpowiedzUsuń
  7. chciałabym mieć masełko z the body shopu :)

    OdpowiedzUsuń