piątek, 30 stycznia 2015

Wyglądaj jak miliony monet!

Rozświetlający olejek, Pat&Rub 


Cena: 89zł

Pojemność: 100ml

Od producenta: 
Seria kosmetyków naturalnych SUN FUN PAT&RUB to olśniewająca porcja lata każdego dnia.
Olejek Rozświetlający to prawdziwa uczta dla skóry twarzy, dekoltu i całego ciała.
Upiększający olejek do ciała i twarzy skomponowany został z najlepszych tłoczonych na zimno olejów oraz naturalnych rozświetlających cząsteczek mineralnych. Odżywia, regeneruje i chroni skórę, a mieniące się drobinki minerałów dodają skórze słonecznych refleksów.
Rozświetlający olejek idealnie i szybko się wchłania.


Kompozycja:
  • olej babassu*– uelastycznia, nawilża, jest naturalnym filtrem UV
  • olej z oliwek* – wygładza i koi
  • olej sezamowy* - uelastycznia, nawilża, naturalny antyoksydant
  • olej z pestek winogron* – źródło przeciwutleniaczy
  • naturalna witamina E* – wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża
  • mika* i mineralne pigmenty* – rozświetlają
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym


Sposób użycia:
Nałóż i delikatnie masując wybrane partie ciała lub twarzy. Przed użyciem wstrząśnij buteleczką.

Skład: Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Silica Dimethyl Silylate, Mica, Iron Oxide, Parfum, Titanium Dioxide, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, CI 77019, CI 77891, CI 77491

Opakowanie: Najbardziej zaskoczyło mnie tworzywo z którego wykonana jest buteleczka, jest ona bowiem szklana. Dla niektórych może to być wada, bo trzeba bardziej uważać, jednak przy wysokiej cenie kosmetyku oprócz jego działania również solidne i ładne opakowanie ma znaczenie. Niewielki otwór pomaga zaaplikować odpowiednią ilość olejku, dzięki czemu nie rozlewa się go bardzo dużo. 



Zapach: Przyjemny dla nosa. Ciężko mi go do czegoś porównać. Jak znacie dobre określenie to podpowiedzcie mi w komentarzach ;)

 (Efekt po roztarciu jest dużo subtelniejszy, ale widoczny ;) Niestety drobinki nie do końca chcą współpracować z moim aparatem :P)

Działanie: Ten olejek okazał się być miłym zaskoczeniem :) Po roztarciu na skórze, szybko się w nią wchłania, dzięki czemu nie pozostawia tłustej warstwy. Skóra zostaje nawilżona i odżywiona. Złote drobinki zawieszone w olejku nie dają tandetnego efektu brokatu na skórze, tylko małych migoczących drobin, rozświetlających skórę. Obecnie stosuję go przy bardziej imprezowych wyjściach, jednak myślę, że latem przy brązowej opaleniźnie spisze się najfajniej.

Ocena ogólna: 4/5 (biorąc pod uwagę, że nie jest to produkt do codziennej pielęgnacji, cena mogłaby być moim zdaniem niższa) 

Olejek otrzymałam od firmy Pat&Rub
Otrzymanie produktu za darmo nie wpłynęło na moją opinię.  
http://www.patandrub.pl/

Pozdrawiam, Paulina

niedziela, 25 stycznia 2015

Kąpiel idealna z świetnym, niedrogim mleczkiem!

Mleczko arganowe z imbirem, BingoSpa


Cena: 12,90zł 

Pojemność: 500ml 

Od producenta: Mleczko arganowe BingoSpa z imbirem pielęgnuje Twoją skórę w czasie kąpieli. Unikalna receptura oparta na olejku arganowym, który posiada przebogate właściwości odżywcze, odbudowuje płaszcz hydrolipidowy skóry i zapobiega  jej starzeniu.

Skład: 


Moja ocena: 

Opakowanie: Duża buteleczka z metalową zakrętką, która mimo moich obaw spisuje się bardzo dobrze i bezpiecznie zakręca mleczko. Dzięki przezroczystemu plastikowi możemy obserwować zużycie produktu. 



Zapach: Ohhh moje kąpielowe cudo! Słodki, lecz nie mdły, przypominający mi zapach żelu migdałowego ;) Świetny otulający aromat wpisujący się w klimat zimowych wieczorów. 

Konsystencja: Troszkę bardziej rozwodniony żel, jednak nie typowa woda ;) 



Działanie: To mleczko skradło moje serce już po pierwszym użyciu. Wlane do wanny tworzy nam świetną długo utrzymującą się pianę. Dodatkowo ten piękny zapach unoszący się w powietrzu :D Mleczko sprawdza się także w roli żelu, fajnie się pieniąc na gąbce. Nie wysusza skóry, ani jej nie uczula. Niska cena, duża pojemność, piękny zapach, ekstra piana to mnie satysfakcjonuje w 100% :) 
Patrząc wstecz na moje przygody z kosmetykami marki BingoSpa to właśnie kosmetyki pod prysznic i do kąpieli wspominam najmilej, dlatego polecam wypróbować :)

Ocena ogólna: 5/5 

Produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą BingoSpa
Nie wpłynęło to na moją opinię. 


 Jakie są wasze dodatki do kąpieli?  
Znacie mleczka od BingoSpa?

Pozdrawiam, Paulina :)

piątek, 23 stycznia 2015

Fryzura pod kontrolą ;)

Jeśli szukacie produktu, który delikatnie utrwali Waszą fryzurę, a dodatkowo nie będzie sklejał włosów, oto coś dla Was :) 
Mowa o...

JOICO K-PAK Protective Hairspray czyli Lakierze do włosów o średnim utrwaleniu



Cena: ok.90zł

Pojemność: 350ml 

Od producenta: Lakier o średnim utrwaleniu doskonale chroni i kontroluje fryzurę, nadając jej miękki i naturalny wygląd.

Polecany dla:
• Osób szukających średnio-mocnego utrwalenia fryzury, zapewniającego maksymalną ochronę dla zestresowanych zniszczonych włosów.
• Każdej fryzury potrzebującej kontroli
• Podczas prostowania włosów, aby były gładkie i lśniące

Cechy:
• Lakier do włosów średnio utrwalający
• Zapewnia maksymalną ochronę
• Zapewnia kontrolę, która trwa cały dzień
• pH:

Wskazówki:
• Zastosować K-PAK Hair Rejuvenating System w salonie i wybrać odpowiednie produkty K-PAK z kategorii  pielęgnacji włosów, aby uzyskać jak najlepszy efekt po kuracji.
• Użyć razem z K-PAK Smoothing Balm aby uzyskać gładsze i prostsze włosy, lub razem z K-PAK Protective Styling Foam dla lepszej kontroli
• Wykończyć fryzurę używając K-PAK Protect & Shine Serum dla dodania blasku

Korzyści: Maksymalna ochrona

Rezultaty: Sprawia, że włosy mają większą objętość, są przyjemne w dotyku i łatwo się rozczesują.


Skład: 


Moja opinia: 

Opakowanie: Typowe dla tego typu produktów. Kolorystyka złota, typowa dla serii K-Pak. 



Działanie: Nie będę ukrywać, że kosmetyki Joico mają swoją cenę, jednak w parze z nią idzie jakość produktu. Osobiście nie lubię stosować lakierów do włosów, bo czuje jak moje włosy stają się sztywne, posklejane, dziwne w dotyku... Niemniej czasem staje się on niezbędny. Bowiem moje włosy mimo iż bardzo podatne na wszelkie loki, fale, szybko tracą uzyskany efekt. Chcąc go przedłużyć używam właśnie lakieru. Ten od Joico ma moc określoną jako 4 na 10 czyli taka średnia, idealna na co dzień. Włosy po spryskaniu wyglądają tak jak przed czyli naturalnie :) Są miłe w dotyku, choć czuć że są bardziej stabilne. Nie są posklejane, wręcz śmiało można je przeczesać grzebieniem, bez wyrywania włosów z głowy. Mam wrażenie, że lekko się błyszczą, ale nie jest to brokat, tylko efekt tak jakby załamywały inaczej światło. Osobiście jestem bardzo z niego zadowolona, używam go czasem przy robieniu koka na wypełniacz, bo po kilku godzinach mam już wszędzie odstające małe włoski, co mnie bardzo irytuje :P Odnoszę wrażenie, że jest on bardzo delikatny dla włosów, dodatkowo ich nie obciąża, nie przyspiesza przetłuszczania. Przy włosach delikatnych i cienkich jakie właśnie posiadam, wszystkie te pozornie błahe sprawy mają znaczenie. 

Ocena ogólna: 5/5

Kosmetyk otrzymała w ramach współpracy z firmą Joico
Otrzymanie produktu za darmo nie wpłynęło na moją opinię. 
http://www.joicopolska.pl/


Znacie kosmetyki Joico? Lubicie?

Pozdrawiam, Paulina! :)

piątek, 16 stycznia 2015

Skuteczna ochrona przez 48h tak czy nie?

Dziś post o popularnej kulce od Vichy. To mój pierwszy kosmetyk tej firmy, czy przekonał mnie do siebie? Przeczytajcie dalej, zapraszam! :)


48h intensywny antyperspirant w kulce, Vichy 


Cena: 35,99zł 

Pojemność: 50ml

Od producenta: Długotrwała skuteczność antyperspirantu.
Składniki aktywne antyperspirantu gwarantują ochronę nawet do 48 godzin.

Hipoalergiczny. Zawiera Wodę Termalną z Vichy. Produkowany według ścisłych norm przemysłu farmaceutycznego. Testowany przez dermatologów. Nie zawiera alkoholu.
Dezodorant daje świeżość i miękkość skórze bez białych śladów lub uczucia dyskomfortu.
Po zastosowaniu na skórze pozostawia lekką, pudrową warstwę bez uczucia lepkości. Gwarantowany brak śladów na skórze lub ubraniu.




Skład: 



Moja opinia: 

Opakowanie: Typowe dla tego typu dezodorantów. Plus za to, że kulka działa bez zarzutu aż do całkowitego zużycia. Pewnie i wygodnie leży w dłoni. Ta wersja utrzymana jest w białej kolorystyce z niebieską nakrętką. 



Zapach: Bardzo przyjemny, taki świeży. Dość długo się utrzymuje. Przypadł mi do gustu. 

Konsystencja: Nie wyróżnia się znacznie od innych antyperspirantów. Niestety dość długo się wchłania, za czym osobiście nie przepadam. 

Działanie: Dużo dobrego przeczytałam o tej kulce i postanowiłam ją w końcu wypróbować! Jest to bardzo delikatny antyperspirant jeśli chodzi o działanie na skórę. Śmiało używałam go tuż po depilacji i zero pieczenia, szczypania, czerwonych plamek, nic z tych rzeczy. Spodobał mi się również jego zapach, który jest długo wyczuwalny oraz daje poczucie świeżości. Najważniejsze jest jednak jego działanie i tu się rozczarowałam... Liczyłam na świetną ochronę (oczywiście nie przez 48h bo to nierealne) w różnych sytuacjach i przy różnych warunkach pogodowych. W moim przypadku spisał się on tylko i wyłącznie w chłodniejsze dni w porze jesiennej. Latem już po kilku godzinach nie czułam się komfortowo. Nie zauważyłam dużej różnicy między nim a antyperspirantami Rexony, Adidasa itp. Długie oczekiwanie na jego wchłonięcie także nie przemawia na jego korzyść, jednak na to mogłabym przymknąć oko. 
Liczyłam na coś lepszego za taką cenę i raczej nie planuję ponownego zakupu. 

Ocena ogólna: 3/5

Lubicie kulki od Vichy? 

Pozdrawiam, Paulina :)

niedziela, 11 stycznia 2015

Dzika truskawka i karmelizowane jabłuszko taka sytuacja ;)

Fairy City Lights czyli woda toaletowa od Oriflame


Cena: 24,90zł (obecnie w promocji)

Pojemność: 30ml 

Od producenta: Zamknij oczy i daj się uwieść zachwycającym nutom zapachowym Fairy City Lights! Akordy świeżej zieleni i soczystych dzikich truskawek dopełnione miękkim, kobiecym jaśminem i aromatem karmelizowanego jabłuszka oczarują Twoje zmysły i przywołają na myśl najpiękniejsze świąteczne wspomnienia.

Skład:  ALCOHOL DENAT., AQUA, PARFUM, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE, LIMONENE, CITRAL, PHENOXYETHANOL, CI 19140

Moja opinia: 

Opakowanie: Prosty szklany flakon cieniowany od góry do dołu. Szczerze mówiąc nic szczególnego, osobiście mi się nie bardzo podoba. Napisy na szczęście nie schodzą a plastikowa zatyczka nie spada.



Zapach: Świetnie pasujący na obecną pogodę za oknem ;) Taki otulający, odrobinę słodki,a le nie mdlący. Od razu po psiknięciu wyczuwam słodką nutę owocową przełamaną jaśminem, ale ciężko mi stwierdzić czy czuć tu truskawki i karmelizowane jabłuszko:P

Trwałość: Pod tym względem ogromne rozczarowanie. Zapach czuję tylko przez około 2-3h :( Z godziny na godzinę staje się coraz bardziej przytłumiony i subtelny. 



Działanie: Ta woda, to dla mnie taka zapachowa mgiełka do ciała o ładnym aromacie :) Bardzo żałuję, że zapach nie utrzymuje się dłużej na skórze. Z tego powodu nie polecam jej, tym bardziej, że cena początkowa to aż 60zł za 30ml! Kupując ją za taką kwotę można poczuć się rozczarowanym.
Z tej serii mam jeszcze żel pod prysznic i krem do rąk, mam nadzieję, że te kosmetyki spiszą się lepiej ;)

Ocena ogólna: 3/5

Pozdrawiam, Paulina :)

wtorek, 6 stycznia 2015

Problem z suchymi skórkami- już nie! :)

Peeling enzymatyczny, Dermedic



Cena: ok.27zł

Pojemność: 50g

Od producenta:
Składniki aktywne: Woda termalna, Kompleks Kwasów AHA i L-argininy (6%), Kwas hialuronowy, Mocznik, Gliceryna, Alantoina
  • Delikatnie złuszcza martwy naskórek
  • Udrażnia drogę dla działania kosmetyków pielęgnacyjnych
  • Nie podrażnia skóry jak peeling mechaniczny
  • Nie wysusza skóry
  • Bez konieczności zmywania skóry po zabiegu
  • Hypoalergiczny
Nanieść równomiernie na twarz /ewentualnie szyję i dekolt/ niezbyt cienką warstwę preparatu i pozostawić do wchłonięcia na ok. 15-20 minut. Pozostałość preparatu usunąć przy pomocy chusteczki lub płatka kosmetycznego.

Skład: Aqua, Glycolic Acid (and) Arginine, Isopropyl Myristate, Ceteraryl Alcohol, Ceteareth-33, Cyclomethicone, Sodium Hyaluronate, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Triethanolamine, Polyacrylamide (and) C13-14 Isoparaffin (and) Laureth-7, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Urea, Allantoin, DMDM Hydantoin (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Parfum

Moja opinia:

Opakowanie: Mała tubka graficznie utrzymana jak cała seria. Zamykana na klik :) Dzięki swoim niewielkim rozmiarom idealnie sprawdzi się na wyjazdach.




Zapach: Naturalny, jak krem nawilżający.

Konsystencja: Również przypomina krem. Nie posiada drobinek, bo to peeling enzymatyczny.

Działanie: Przygoda z tym produktem nie zaczęła się u mnie najlepiej. Produkt należy nałożyć na twarz i poczekać aż się wchłonie, więc tak zrobiłam. Po 20 minutach przejechałam twarz wacikiem. Cera była tłusta, świeciła się, czułam się jakbym miała na twarzy warstwę kremu, a nie była po peelingu. Pomyślałam, że to pewnie wina tego, że mam mieszaną cerę, a ten peeling skierowany jest do osób z cerą suchą, którym pewnie nawilżenie się spodoba. Po tym jednym razie trochę się do niego zniechęciłam, a przełom nastąpił, kiedy przyszły niskie temp. powietrza a na mojej cerze zaczęły pojawiać się suche skórki. Stwierdziłam, że spróbuję raz jeszcze i... to było to! Ten peeling super działa na skórki i już po tym jednym zabiegu nie było po nich śladu :) Twarz jest gładka i miękka. Nadal czuć 'tłustą' warstwę, dlatego nakładam go niewiele i u mnie nadaje się on tylko na noc. Po nim nie używam już kremu, bo peeling nawilża moją cerę. Polecam jeśli ktoś poszukuje sposobu na suche skórki, póki co nie znam niczego co radzi sobie z nimi w tak błyskawicznym czasie :)

Ocena ogólna: 4/5

 Kosmetyk otrzymałam w ramach współpracy z firmą Dermedic.
 Otrzymanie produktu za darmo nie wpłynęło na moją opinię.
 http://www.dermedic.pl/

Pozdrawiam, Paulina :)

piątek, 2 stycznia 2015

Będzie zabawa do białego rana!

Dwa dni temu świętowaliśmy Sylwester a już za kilka dni rozpoczyna się okres Karnawału!
Gotowe na dobrą zabawę? Nawet jeśli nie chodzicie na wielkie bale czy imprezy w najlepszym  klubie mieście nie ma co się załamywać, jeszcze fajniej może być w domu :) Najważniejsze jest bowiem to kto jest z Wami- rodzina, mąż, żona, przyjaciele, pies czy kot!! W doborowym towarzystwie każda zabawa będzie udana :) Wystarczy duuużo dobrego humoru i odrobina chęci! :)




Dziś chciałam Wam pokazać kosmetyki, które towarzyszyły mi podczas przygotowań do Sylwestra oraz przydadzą się w tym nadchodzącym okresie zabaw do białego rana :) 
Na początek czas przygotować cerę, do wszelkich kolejnych zabiegów. W tym celu poprzedniego dnia wykonuje peeling enzymatyczny lub nakładam glinkę z dodatkiem wody różanej czy też kilkoma kroplami olejku. 



Nie zapominajmy również o peelingu ciała, i jego nawilżeniu. Dzięki temu, że nie należę do bladolicych (nawet zimą^^), pozwalam sobie delikatnie rozświetlić skórę za pomocą olejku. 



Mimo moich niewielkich zdolności manualnych, wciąż kombinuję jak z moich cienkich i delikatnych włosów uzyskać ciekawy efekt. W tym roku stawiam na fale i loki! Od dawna stosuję metodę robienia loków bez pomocy ciepła i mówiąc szczerze tak wykonane trzymają się u mnie najdłużej :) Nigdy do końca nie mogę przewidzieć jak będą wyglądały, bo zależy to od tego jak duże pasma nawijam i zawsze towarzyszy mi efekt zaskoczenia ;) Warto też wspomóc się pianką, lakierem itp ;)



Jeśli chodzi o strój zazwyczaj wybieram spokojne kolory, nie jest to wersja brokat, cekiny, błysk. Dzięki temu mogę zaszaleć z makijażem :) Błyszczące smoky eye to jest to! Uwielbiam złoto na powiekach :D 




Macie swoich kosmetycznych imprezowych ulubieńców?


Pozdrawiam, Paulina :)