piątek, 28 września 2012

Piankowe szaleństwo

Post z serii co Agata z Pauliną robią jak się spotkają, czyli zakupy + łakocie :p 

Wszyscy ruszają do Biedronki, poszłyśmy i my! Zakupy nie były obfite, ale promocje kusiły z półki na tyle, że nie mogłyśmy im się oprzeć ;) A oto nasze łupy: 


Po udanych zakupach czas na relaks... Na poobiedni podwieczorek zaserwowałyśmy sobie nietypowy deser, który dla niektórych może być niemałym zaskoczeniem, a mianowicie... Pieczone pianki!! 
Tak, tak... ten pyszny smakołyk, to nie tylko wspomnienie z ognisk na biwaku, łatwo je przygotować w domowym zaciszu:) 
Co potrzebujemy? 
- pianki:P   (w naszym przypadku były to pianki kaczki xD) 
- patyczki np. takie do szaszłyków 
- świeczka/podgrzewacze 

Piankę nabijamy na patyczek i trzymamy nad świeczką, jednakże musimy uważać na to aby nie trzymać jej zbyt blisko ognia, gdyż pianki szybko się palą, hehe:p Najlepiej jest obracać piankę tak jak kurczaka na rożnie, potrzymać tak parę minut aż pianka z zewnątrz stanie się chrupka, a w środku rozpływająca w ustach! Ale to nie koniec :P Wpadłyśmy na pomysł aby połączyć smak rozpływającej słodkiej pianki z gorzką czekoladą (Tesco, 2zł ,85% kakao, polecamy!!).  

A teraz czas na fotorelację z naszym smakołykiem ;) 








Pozdrawiamy A&P :))

wtorek, 25 września 2012

Domol- Chusteczki zapobiegające farbowaniu


Dziś niekosmetycznie, ale też praktycznie ;) Czyli słów kilka o chusteczkach do prania ;] 


Cena: 5,99zł ( kupione w promocji)

Opakowanie: 15 sztuk

Od producenta: Chusteczki zapobiegające farbowaniu - dodane do prania kolorowych ubrań absorbują uwolnione do wody barwniki, chroniąc w ten sposób inne ubrania przed zafarbowaniem.

Stosowanie:

Pranie białe: 1 chusteczka. 
Pranie kolorowe lub białe i kolorowe mieszane: 1 do 2 chusteczek odpowiednio do intensywności kolorów tekstyliów. 

Moja ocena:

Opakowanie: Niewielki kartonik z którego łatwo wyciąga się chusteczki. 




Działanie: No to teraz powiecie: „ciekawe co ona tu wymyśli” ;P Mianowicie, te chusteczki to rewelacja !!! :D Stosujemy je w domu tak jak podają na opakowaniu i nie ma mowy o żadnym farbowaniu. Czerwone ubrania, które jak wiecie lubią być szczególnie męczące w tej kwestii to już żaden problem. Wszystko jest wyłapywane przez te „magiczne” chusteczki. Najpierw używałyśmy innej firmy, jednak ja odnalazłam w Rossmanie odpowiednik tego wynalazku. I powiem Wam, żadnej różnicy. Prócz ceny oczywiście ;) Tamte były na sztuki sprzedawane, czyli drogi interes. Także, jaka ucieszona byłam gdy je odnalazłam :D Oczywiście nie tworzymy hardcoru w pralce typu: czerwony- biały, ale łączenie wszelkich innych kolorowych ubrań niezależnie od intensywności barw jak najbardziej. No to się nawychwalałam i teraz pokażę Wam porównanie chusteczek, przed i po praniu;) 




Ogólna ocena: 5/5 ;) 

 Próbowałyście już tych chusteczek? A może nie bardzo wierzycie w takie cuda? ;)


*  *  * 

Bierzemy udział w rozdaniu u Sanitariuszki Urody. Zapraszamy również Was do wzięcia udziału :) 

http://snitariuszka-urody.blogspot.com/2012/09/pierwsze-rozdanie.html


Pozdrawiam, Agata :)


sobota, 22 września 2012

Żel-maska do twarzy- L'oreal

L'oreal, Pure Zone Przeciw Zaskórnikom, Żel maska 2 w 1 



Cena: ok. 20zł  

Pojemność: 100ml 

Od producenta:
Kiedy na powierzchni skóry gromadzą się zanieczyszczenia, pory się zatykają. Nadmiernie wytwarzanie serum, jest gorzej usuwane. Pory się rozszerzają, mogą pojawić się zaskórniki. Aby zapobiec powstawaniu niedoskonałości, sięgnij po działający szybko i skutecznie Żel – Maskę przeciwko zaskórnikom! 

Laboratoria L’Oréal stworzyły swój pierwszy Żel – Maskę 2 w 1 o podwójnym zastosowaniu do codziennej pielęgnacji. Wzbogacona w kwas salicylowy, aby usuwać martwe komórki i sebum gromadzące się na powierzchni skóry, i odblokowywać w ten sposób pory. Skóra jest codziennie doskonale oczyszczona, a pory odblokowane. Zaskórniki są zredukowane, pory są mniej widoczne. 


Skład: 


Moja ocena: 

Opakowanie: Standardowe, zamykane na zatrzask.  


Zapach: Określiła bym go jako 'medyczny' (kaolin na 2 miejscu w składzie).

Konsystencja: Gęsta i kremowa (zupełnie nie jak typowego żelu), z niebieskimi drobinkami.  


Działanie: Moim zdaniem ten produkt jest ok, lecz bez rewelacji. Skóra jest oczyszczona, gładka, zaskórniki są mniej widoczne, ale są. Nie pozbyłam się ich w 100% stosując ten produkt. Myślę jednak, że dość dobrze zapobiega przed pojawianiem się nowych czarnych punkcików. Stosując go jako maskę, skóra jest dobrze oczyszczona i ściągnięta. Drobinki w nim zawarte są fajną sprawą, działają jak delikatny peeling na twarz, przez co nie mam problemu z suchymi skórkami.                                                                      
Mimo iż jest to tylko 100ml, produkt jest całkiem wydajny :)
Nie radzę jednak używać go zbyt często, bo może podrażnić oraz dość mocno wysuszyć skórę, szczególnie okolice skrzydełek nosa.  

Ogólna ocena: 3/5  

                 ~~~~~~~~~~  * ~~~~~~~~~~ 

Hip hip hura!! A oto nasza pierwsza wygrana w rozdaniu u Joanny z bloga http://joannaandcosmetics.blogspot.com/
 





           Jeszcze raz, serdecznie dziękujemy!



Pozdrawiam Paulina.

środa, 19 września 2012

Lakier Virtual Street Fashion Vinylmania nr 98


Cena: ok. 10zł

Pojemność: 10ml

Od producenta:

Inspiracją do stworzenia kolekcji lakierów do paznokci - Virtual Street Fashion Vinylmania, była moda miejska, a więc kolory intensywne i ekstrawaganckie. Wśród 30 proponowanych barw, można znaleźć wiele odsłon różu i fioletu, pastele i odcienie typu nude. Znakiem rozpoznawczym kolekcji są jednak szarości, brązy, granat i krwista czerwień, (która w modzie miejskiej pojawia się nie tylko w wieczorowych kontekstach).

Lakiery zawierają polimery winylowe, pełniące podwójną funkcję: chronią paznokcie i poprawiają trwałość manicure. Powłoka jest elastyczna, więc nie odpryskuje i długo zachowuje połysk.  

Źródło : http://www.snobka.pl/artykul/virtual-street-fashion-vinylmania-1168

Moja opinia:

Opakowanie: Dosyć duże jak na lakier, ale dobrze się z niego korzysta.

Kolor: Mój to:



 Z tej serii dostępnych jest 30 odcieni. 

http://i.snobka.pl/sn264/a4f81552000e6c6d4dffba14

Pędzelek: Nie za cienki nie za szeroki ;) 



Działanie: Stosunkowo szybko schnie i dobrze się nakłada. Co prawda odpowiedni kolor otrzymuje się po dwóch warstwach, a nie po jednej jak zapewnia producent. Jednak nie jest to jakimś dużym minusem. Co do trwałości. Po około 2 dniach przeciera się trochę na brzegach, raczej nie odpryskuje. Średnio trzyma mi się na pazurkach koło 4-5 dni w dobrym stanie.
Nie ma problemów z jego zmywaniem, ani barwieniem płytki. Nie jest moim hitem, ale lubię go za kolor i szybkie schnięcie;) 


Wiem, pazurki minimalnej długości ;)

Ogólna ocena: 4/5


Znacie, lubicie lakiery z tej serii?  :)


Pozdrawiam, Agata :)

niedziela, 16 września 2012

Nowość marki M.A.C

Może miałyście już okazję zobaczyć nową limitowaną kolekcje kosmetyków, jeśli jeszcze nie, cieszy nas fakt, że przeczytacie o tym na naszym blogu!  

Marka M.A.C zaprosiła tym razem do współpracy naczelną francuskiego Vogue'a...Carine Roitfeld
Jej przygoda z modą zaczęła się od zostania modelką, jednak wielkiej kariery w tej branży nie zrobiła. Zaczęła pisać o modzie i stylizować sesje. Obecnie wiele osób uważa ją za najlepiej ubraną kobietę na świecie. 

Produkty z limitowanej serii przeznaczone są głównie do mocnego pokreślenia oka i brwi, wraz z cielistym odcieniem ust czyli jednym słowem styl samej Carine Roitfeld.
A tak oto prezentuje się jej autorska kolekcja kosmetyków i akcesoriów:   






                                   (zdjęcia: http://www.zeberka.pl/art.php?id=19026)

Kolekcja dostępna już niedługo, bo już w październiku w salonach marki M.A.C!! 

                           Podoba się Wam? 

Pozdrawiamy A&P :)

sobota, 15 września 2012

Mój szamponowy bubel

L'OREAL, ELSEVE RE-NUTRITION, Szampon pielęgnacyjny do włosów suchych lub przesuszonych. 




Cena: ok.16zł 

Pojemność: 400ml 

Od producenta: Kompleksowa pielęgnacja włosów suchych i zniszczonych. Już po pierwszym zastosowaniu włosy są odmienione: miękkie w dotyku, lśniące i gładkie. Długotrwała ochrona przed wysuszeniem. 
Formuła zawierająca połączenie mleczka pszczelego + Omega6 aby: 
1. Dostarczyć niezbędne składniki odżywcze do wnętrza włókna włosa. 
2. Łatwiej rozprowadzać je od nasady aż po same końce włosów. 
3. Długotrwale utrzymać składniki odżywcze na całej długości włosów.   

Skład: 



Moja ocena: 

Opakowanie: Zamykane na zatrzask, poręczne mimo iż spore. 



Zapach: Pachnie jak miód czyli bardzo słodko. Moim zdaniem całkiem ładnie.

Konsystencja: Dość gęsta, kolor jasny żółty.  






Działanie: Tak jak w temacie...u mnie się totalnie nie sprawdził. Mimo tego, że nieźle się pieni, jest wydajny, ładnie pachnie, to sprawił, że moje włosy strasznie szybko się przetłuszczały. Pod koniec dnia wyglądały już tragicznie :( Błysku też nie zauważyłąm, wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że moje włosy stały się bardziej matowe. Ale nie to było wbrew pozorom najgorsze... Spowodował u mnie łupież!! Musiałam zastosować Nizoral, ponieważ inaczej leczyłabym się chyba miesiącami. Od tego momentu odstawiłam go i z pewnością nigdy więcej go nie kupię. Dla mnie ten szampon to jednym słowem MA-SA-KRA! :((  

Ocena ogólna: 1/5!! 

Pozdrawiam Paulina :)

czwartek, 13 września 2012

Sztyft do ust z maliną nordycką, Neutrogena

NEUTROGENA® Formuła Norweska- Odżywczy sztyft do ust z maliną nordycką


Ostatnio zużywam pomadki ochronne z zawrotną prędkością ;) Dlatego też dziś kolejna recenzja sztyftu do ust Neutrogeny. Tym razem nowość z maliną nordycką.

Cena: 9,99zł

Pojemność: 4,8g

Od producenta: Sztyft do ust z maliną nordycką NEUTROGENA® przynosi natychmiastową ulgę suchym i spierzchniętym ustom. Twoje usta znowu będą miękkie i gładkie.

Skład: 


Moja opinia:

Opakowanie: Sztyft, dobrze się zamykający. 


Zapach: Od razu po otwarciu mi się spodobał ;) Trochę mocny, jednak nie przesadny. Dla mnie to taka malinka, połączona trochę z nutką pomarańczy :P

Konsystencja: Pomadka dosyć twarda, ale dobrze rozprowadza się na ustach.

Działanie: Moje usta już ją uwielbiają ;D Są nawilżone i gładkie. Do tego ten smak ;) Stosunkowo długo utrzymuje się na ustach. Pod wpływem ciepła nie rozmięka, co jest dużym plusem.  Nie ma niestety filtru UV jak jej poprzedniczka, ale lato się kończy więc nie jest to dla mnie jakiś wielki minus. Sztyft jest solidny, nie otworzy się nam sam w torebce. Czyli kolejny trafiony zakup z Neutrogeny, która jak najbardziej Wam polecam ;)


Ogólna ocena: 5/5

 * * * 

 Linia z maliną nordycką jest nowością Neutrogeny. Moim zdaniem reszta produktów też zapowiada się całkiem obiecująco. Kusi mnie zakup kremu do rąk lub stóp z tej serii ;)
Poczekamy, zobaczymy :P

A jeśli chcecie poczytać więcej o tych kosmetykach jak i samej malinie nordyckiej i jej właściwościach  zapraszam na stronę: http://malinanordycka.pl


Pozdrawiam, Agata ;)