poniedziałek, 27 stycznia 2014

Zimowa niespodzianka z marką Love me green- ZAMKNIĘTE


Witajcie!:)

Przychodzimy dziś do Was z niespodzianką, którą przygotowałyśmy we współpracy z firmą Love me green.


Mianowicie mamy dla Was rozdanie w którym do wygrania jest 
5 kosmetyków marki Love me green

Wygrywa, aż 5 osób ! :)


Nagrodami są:  
 
Organiczny Energetyzujący Scrub Peeling Do Ciała
 http://love-me-green.pl/media/catalog/product/cache/1/image/640x/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/e/n/energising-body-scrub_aranz_small.png



Naturalny Olejek Relaksujący Do Masażu
 http://love-me-green.pl/media/catalog/product/cache/1/image/640x/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/r/e/relaxing-massage-oil_aranz_small.png



Organiczny Rewitalizujący Krem Do Rąk
http://love-me-green.pl/media/catalog/product/cache/1/image/640x/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/r/e/revitalising-hand-cream-tube_aranz_small.png



Organiczny Witalizujący Szampon Do Włosów bez Parabenów
 http://love-me-green.pl/media/catalog/product/cache/1/image/640x/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/v/i/vitalising-shampoo_aranz_small_1.png


Balsam do ciała 

Przejdźmy teraz do spraw organizacyjnych ;) 


Rozdanie potrwa do 28 lutego (do północy)


Do wzięcia udziału w zabawie potrzebne jest spełnienie jedynie 4 warunków, a mianowicie obowiązkowo należy:
- być publicznym obserwatorem naszego bloga,
- polubić fanpage Love me green na Facebooku,
- zostawić pod tym postem komentarz według wzoru podanego poniżej  
- odpowiedzieć na pytanie konkursowe: Który z 5 kosmetyków konkursowych chciałbym/chciałabym wygrać i dlaczego? 

Natomiast miło nam będzie jeśli :) :
- dodasz baner konkursowy, udostępnisz informacje o rozdaniu na fb czy innym portalu 
-dodasz nasz blog do swojego blogrolla 
 
5 osób z najciekawszymi naszym zdaniem wypowiedziami otrzyma jeden z kosmetyków marki Love me green :) 


https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/528444_590263080993674_2137427143_n.jpg


 REGULAMIN ROZDANIA
1. Organizatorem rozdania jest właściciel bloga: http://frozenmalibu.blogspot.com/. Natomiast nagrody są ufundowane przez firmę Love me green https://love-me-green.pl/ .
2. Rozdanie przeprowadzane jest na zasadach określonych niniejszym
regulaminem i przepisami obowiązującego prawa.
3. Rozdanie przeznaczony jest dla osób będących publicznym obserwatorem
bloga, lubiących fanpage Love me green na Facebooku, oraz zamieszkałych na terenie Polski.
4. O wygranej zwycięzca zostanie poinformowany na łamach bloga:
5. Zgłoszenia są przyjmowane od 27 stycznia do 28 lutego 2014r. do północy. Zgłoszenia wysłane po tym terminie nie będą brane pod uwagę.
6. Nagrodami są: scrub do ciała,olejek do masażu,krem do rąk,szampon do włosów,balsam do ciała firmy Love me green.
7. Zwycięzcy w liczbie 5. będę wyłonieni przez właściciela bloga na podstawie subiektywnie najciekawszej odpowiedzi na pytanie konkursowe. 
8. Wyniki rozdania zostaną ogłoszone w przeciągu 7 dni.
9. Zamieszczając komentarz zawierający chęć udziału w rozdaniu uczestnik wyraża zgodę na akceptację niniejszego regulaminu oraz na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz.U.Nr 133 pozycja 883).
10. Organizator zastrzega sobie możliwość wprowadzenia zmian w regulaminie w wyjątkowych sytuacjach.
11. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. z 2004 roku Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami).
12. W rozdaniu nie mogą brać udziału osoby posiadające bloga jedynie w celach udziału w rozdaniach.
13. Rozdanie zostanie przedłużone jeśli nie zgłosi się minimum 50 osób.


Baner do pobrania: 

 


WZÓR KOMENTARZA:
Obserwuję jako: ....
Lubię fanpage Love me green na Fb jako: ....
Lubię fanpage Frozen malibu na Fb jako: 
Odpowiedź na pytanie konkursowe: 
Banner: TAK/NIE (link)
Blogroll: TAK/NIE (link)
E-mail: ...


Zapraszamy do udziału i życzymy powodzenia ! :)

Pozdrawiamy, A&P

sobota, 25 stycznia 2014

Podkład dla bladolicych ;)

Nie raz byłam pytana o samopoczucie, anemię, wyniki morfologii, odchudzanie i wiele wiele innych z racji mojej karnacji. Teraz to już mi spowszedniało, zwyczajnie polubiłam się z takim stanem rzeczy ;) Nawet tym, że podkłady muszą być praktycznie białe, a o opaleniznie jak z okładek mogę już zapomnieć ;)
Ździebko się rozpisałam, ale przechodzę już to podkładu który spisuje się… Przeczytajcie same jak ;)

Match Perfection Foundation (Podkład dopasowujący się do cery), Rimmel 


Cena: ok. 25zł(w promocji)

Pojemność: 30ml

Od producenta: 

  http://pl.rimmellondon.com/produkty/%D0%BB%D0%B8%D1%86%D0%BE/podk%C5%82ad-match-perfection
Dzięki technologii Smart – Tone podkład perfekcyjnie dopasowuje się do koloru skóry. Sprawia, że cera wygląda doskonale w każdym świetle. Dodatkowo zawiera drobinki szafiru, które nadają skórze efekt rozświetlenia. 
 

Moja opinia:

Opakowanie: Szklany pojemniczek z dozownikiem. Pompka nie zacina się do samego końca użytkowania podkładu i pozwala na aplikację odpowiedniej jego ilości. 



Konsystencja/Kolor: Podkład ma delikatną konsystencję, nazwałabym ją aksamitną nawet. Kolorek to oczywiście najjaśniejszy 010 Light Porcelain.
Na dłoni może początkowo trochę przerażać, bo bardzo się odznacza ale jak widać po rozprowadzeniu już jest zupełnie inaczej ;) 



Działanie: Podkład łatwo się rozprowadza zarówno za pomocą palca jak i pędzla. Szybko stapia się ze skórą, nie pozostawia smug i nie roluje się. Jest to raczej kosmetyk dla wyrównania kolorytu cery, a nie do zakrywania jakiś niedoskonałości. Dzięki temu ma on lżejszą konsystencję od podkładów kryjących, Obecnie mi to odpowiada, gdyż na jakieś pojedyncze niespodzianki wystarcza mi korektor ;) Utrzymuje się na twarzy większość dnia, nie ulega utlenianiu przez to po kilku godzinach nie doznamy szoku w postaci efektu maski ;) Plusem jest też to, że posiada filtr UV. Nie jest on jedynie napisem na opakowaniu, a autentycznym faktorem. Uratował mnie przed poparzeniem słonecznym twarzy, kiedy to zbyt długo stałam w pełnym słońcu ( ramiona i dekolt niestety nie miały tyle szczęścia ;P). Jest również stosunkowo wydajny. Dodatkowym atutem jest to, że często można dorwać go na promocji :D Jest to moje 3 opakowanie tego podkładu, póki co nie planuję zmiany bo ten spisuje się na medal ;]

 

Ogólna ocena: 5/5 

W połączeniu z podkładem matującym z Sephory tworzą duet idealny w moim codzienny makijażu ;) 
 
 
Jakie są Wasze ulubione podkłady? Czego od nich oczekujecie?


Pozdrawiam,
Agata ;)

czwartek, 23 stycznia 2014

Paczkowe nowości :)

Witajcie! :)

U nas ostatnio czasu jak na lekarstwo, niby sesji nie ma jeszcze a jakby już była ;) Także dziś post z serii tych krótkich- czyli co ostatnio przyniósł nam listonosz.

Na wyprzedaży u Panny Marchewki znalazłyśmy( dobra w sumie Paulina :P ) bardzo fajne perełki. Zaczęło się w sumie od Essie, a skończyło. Sami zobaczcie: 



Essie, Naughty Nautical – z serii professional 



Essie, Vested Interest- również professional ;) 



Jak już przy pazurkach jesteśmy, Eclair nr 11 


 
Cień Paese, Kaszmir 


 
Catrice, Blush tint


 
***

Otrzymałyśmy również kolejną paczuszkę od firmy Fitomed. Tym razem wybrałyśmy:

Różową glinkę 


 
i Mój krem nr 2 do cery naczynkowej, suchej i wrażliwej 


 
Teraz uciekamy do papierów :P Trzymajcie za nas kciuki :)

Pozdrawiamy,
A&P

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Mani of the day #1

Witajcie! 

Przybywamy dziś do Was z naszym nowym pomysłem (nowym na naszym blogu, niekoniecznie nowym jeśli chodzi o blogosferę :P), a mianowicie rozpoczynamy serię MANI OF THE DAY! 

Mani of the day będą to krótkie posty ukazujące Wam, aktualny manicure jednej z nas + zdjęcie lakierów, którymi został on wykonany :) 
Jeśli zainteresuje Was dokładniej jakiś lakier piszcie śmiało w komentarzach, a z czasem umieścimy jego dłuższą recenzję na blogu :)

Jak podoba Wam się pomysł takiej serii postów?? 
Czekamy na Wasze opinie w komentarzach!! 


A oto pierwszy mani: 




Lakiery to: 
Golden Rose nr 178 + Wibo Matowy Top z płatkami brokatu

 

Pozdrawiamy!!

sobota, 18 stycznia 2014

Amarantus w kąpieli- na tak czy nie?

Nawilżający żel pod prysznic, Botanic amarantus, Tołpa 



Cena: 14,99zł

Pojemność:
200ml

Od producenta:
http://tolpa.pl/623-936-thickbox/nawilzajacy-zel-pod-prysznic.jpg

wyobraź sobie
że istnieje roślina, która ma w sobie tyle energii, że musi się nią dzielić. I wszystko pod jej wpływem staje się aksamitne, dobrze nawilżone i pełne blasku. Cały amarantus. 


http://tolpa.pl/623-937-zoom/nawilzajacy-zel-pod-prysznic.jpg

nasz botaniczny żel pod prysznic ma aksamitną konsystencję i urzekający zapach. Delikatnie oczyszcza ciało. Nawilża i zwiększa elastyczność skóry. Odświeża i przywraca gładkość. Zawiera przyjazne dla skóry środki myjące, dzięki czemu łagodnie się pieni  


Skład: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Disodium Cocoamphodiacetate, Cocamide DEA, Laureth-7 Citrate, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Sodium Lactate, Peat Extract, Amaranthus Caudatus Seed Extract, Glycerin, Lactic Acid, Parfum, Styrene/ Acrylates Copolymer, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol.

Moja opinia:
 

Opakowanie: Przyjemna dla oka, biała buteleczka z nadrukami. Napisy i naklejka nie ścierają się pod wpływem działania wody. Plus za dozownik, który przez cały czas użytkowania działał bez zarzutu.
 




Zapach: Ciekawa sprawa, na początku prawie go nie czułam :P Posiada on tak delikatną woń w przeciwieństwie do popularnych, drogeryjnych żeli pod prysznic, że dopiero po kilku użyciach poznałam jak naprawdę pachnie. Jest to zapach naprawdę stonowany, lekko kwiatowy, po czasie się z nim polubiłam ;)
 

Konsystencja: Nieco lejący się żel. 



Działanie: Żele pod prysznic należą do kosmetyków od których nie oczekuję cudów. Jeśli przyzwoicie się pienią na gąbce, oczyszczają-nie wysuszając przy tym, nie podrażniają, przyjemnie pachną i są w miarę wydajne to już jest dobrze. Tak jest i w tym wypadku. Żel trochę mniej intensywnie się pieni niż te drogeryjne, ale nie jest to jakieś bardzo zauważalne. Jest też przy tym stosunkowo wydajny. Co do nawilżenia o którym pisze producent- jest ono zauważalne. Wiadomo to nie balsam, czyli nie ma cudów, ale delikatne nawilżenie jest odczuwalne ;) Jest to dla mnie miła odskocznia od typowych drogeryjnych umilaczy kąpieli, polecam wypróbować jeśli nie miałyście do tej pory do czynienia z żeli z linii dermokosmetycznych.
 



Ogólna ocena: 4/5
 

Produkt otrzymałam na spotkaniu kujawsko-pomorskich blogerek od firmy Tołpa . Otrzymanie produktu do testów za darmo nie wpłynęło na moją opinię. 

http://tolpa.pl/

Pozdrawiam, A.

środa, 15 stycznia 2014

W walce ze zmianami potrądzikowymi

Krem nawilżający redukujący blizny i zmiany potrądzikowe, Care&Control, antybakteryjny, Soraya


Cena: ok.16zł

Pojemność: 50ml 

Od producenta: Antybakteryjny krem nawilżający przeznaczony jest do intensywnej pielęgnacji cery trądzikowej, skłonnej do wyprysków, a szczególnie ze zmianami potrądzikowymi. Wyciągi z Siegesbiecka Orientalis oraz Centella Asiatica wspomagają redukcję zmian potrądzikowych i blizn oraz wspomagają łagodzenie stanów zapalnych. Hydrolizat z drożdży, bogaty w Witaminy z grupy B, wykazuje działanie detoksykujące, oczyszczające i ściągające. Acnacidol i odświeżający wyciąg z Trawy Cytrynowej działają silnie antybakteryjnie, regulują wydzielanie sebum i wspomagają łagodzenie zmian trądzikowych. Cynk działa ściągająco oraz zapobiega świeceniu się skóry.
Dzięki zaawansowanej recepturze zawierającej duże ilości substancji antybakteryjnych i przeciwłojotokowych preparat wykazuje bardzo wysoką skuteczność działania potwierdzoną badaniami dermatologicznymi i aplikacyjnymi.

- likwiduje ślady po trądziku
- zmniejsza widoczność blizn
- nie zatyka porów
- przywraca idealna gładkość


Rezultat

czysta, gładka i matowa skóra, bez wyprysków i zaskórników Wysoka skuteczność kremu potwierdzona badaniami dermatologicznymi i aplikacyjnymi.
Zawiera:
  • wyciąg z Siegesbiecka Orientalis
    • wspomaga cykl odnowy naskórka
    • redukuje widoczność blizn i zmian potrądzikowych, poprzez wygładzenie i poprawę kolorytu skóry
  • Centella Asiatica
    • wspomaga proces gojenia istniejących zmian trądzikowych i stanów zapalnych
    • minimalizuje zaczerwienienia
  • Hydrolizat z drożdży, bogaty w witaminy z grupy B
    • wykazuje działanie detoksykujące
    • hamuje czynności gruczołów łojowych, ograniczając tworzenie zaskórników
    • działa oczyszczająco
    • ściągając, regeneruje naskórek
  • Acnacidol
    • hamuje rozwój bakterii, ograniczając w ten sposób powstawanie nowych wyprysków i jednocześnie nie naruszając właściwego odczynu pH skóry
    • poprzez regulację pracy gruczołów łojowych, łagodzi objawy łojotoku, pozostawiając skórę matową i doskonale nawilżoną.
Skład: 

Moja ocena:

Opakowanie: Najlepsze jakie do tej pory miałam jeśli chodzi o kremy!! Rewelacja jeśli chodzi o funkcję użytkowe! Już Wam opowiadam :) Kremik znajduje się w kartoniku z wszelkimi informacjami o produkcie. Sam w sobie jest w białym plastikowym opakowaniu z przezroczystą nakładką. Znajduje się tu również zatyczka, dzięki czemu mamy pewność, że krem otwieramy po raz pierwszy! Mechanizm działania polega na przyciskaniu pompki, która jest niesamowicie czuła i bez obaw można wydobyć maluśką ilość kremu. Dodatkowo główka kremu ma wgłębienie, idealnie przystosowane do dłoni :) W trakcie używania kremu pompka podchodzi do góry, nie musimy rozcinać pudełek, męczyć się z wyciskaniem resztek, nic z tych rzeczy :D 

 
 

Zapach: Nic szczególnego jak dla mnie. Przyjemny, lekko cytrusowy. 

Konsystencja: Typowa dla kremów nawilżających, lekka, łatwo się rozprowadza. 


Działanie: Należę do osób, które borykają się z problemem trądziku i to niestety nie tylko na twarzy. Czasem lubi mi coś wyskoczyć na plecach i ramionach, jednak staram się z tym walczyć. Największy problem mam właśnie z pozostałymi śladami dlatego właśnie tam postanowiłam przetestować ten krem. Ze względu na konsystencję łatwo się go rozprowadza, a krem szybko się wchłania. Niestety nałożony na dość świeże zmiany trądzikowe powodował u mnie chwilowe szczypanie, które na szczęście po chwili mijało. Skóra po jego użyciu była nawilżona, stany zapalne faktycznie mniej zaczerwienione. Co do redukcji blizn to oczekiwałam lepszego efektu. Troszkę jakby zbladły, ale nadal są widoczne :( Zmiana tutaj jest bardzo niewielka, a najbardziej mi na tym zależało.

Ocena ogólna: 3/5

Krem otrzymałam na spotkaniu kujawsko-pomorskich blogerek od firmy Soraya. Otrzymanie produktu za darmo nie wpłynęło na moją opinię. 

Znacie jakieś dobre preparaty redukujące blizny trądzikowe? 
Jeśli tak, to polecajcie w komentarzach! :)

Pozdrawiam Paulina!

wtorek, 14 stycznia 2014

Rumieńce z The Body Shop

Cheek Colour, 03 Heather Pink, The Body Shop (Róż do policzków) 


Cena: ok. 50zł

Pojemność: 4g

Od producenta: 

 
This superfine powder blusher is easy to blend and has staying power.
Blends easily
Lasting colour
Dermatologically tested


Skład: Mica (Opacifier), Talc (Absorbent/Bulking Agent), Boron Nitride (Bulking Agent), Zinc Stearate (Binder), Synthetic Wax (Binder/Emollient), Lauroyl Lysine (Skin Conditioning Agent), Isoeicosane (Skin Conditioning Agent), Glyceryl Laurate (Emulsifier), Lanolin Oil (Skin Conditioning Agent), Sclerocarya birrea (Marula Oil) (Skin Conditioning Agent), Silica (Absorbent), Carnauba (Copernica Cerifera (Carnauba) Wax) (Stabiliser/Viscosity Modifier), Tocopheryl Acetate (Antioxidant), Methylparaben (Preservative), Methicone (Skin Conditioning Agent), Propylparaben (Preservative), CI 77891 (Colour), CI 77491 (Colour), CI 15850 (Colour), CI 77492 (Colour), CI 77499 (Colour) 



Moja opinia:

Opakowanie: Malutkie opakowanie z dobrze działającym zamknięciem. Niby nic ekskluzywnego, ale jego prostota mi się podoba ;) 





Kolor: W moim przypadku jest to zimny, porcelanowy róż nr 03 Heather Pink 


 

Działanie: Róże do policzków robią się chyba pomału moją słabością tak jak lakiery do paznokci. Najlepiej takie różowe-różowe, po prostu o różnej intensywności :D Ale przechodząc do tego różu. Daje on bardzo naturalny, delikatny efekt. Może być używany też przez początkujących w zabawach z tego typu kosmetykami, bo nie da rady raczej przesadzić z jego ilością ;) Do tego utrzymuje się na twarzy większość dnia, może minimalnie blednie. Jestem z niego jak najbardziej zadowolona i chętnie sięgnęłam po inne odcienie, ale pytam kto mi zabrał TBS z Bydgoszczy? :(



Ogólna ocena: 5/5 


A tak prezentuje się na twarzy ( zdjęcia średnio prezentują to jak to się ma w realu ):



A Wy jakie kolorki róży najbardziej lubicie? Może polecicie mi jakieś swoje ulubione? ;)


Pozdrawiam, Agata

niedziela, 12 stycznia 2014

Kwiatowy kąpielowy umilacz

Kula do kąpieli Magnolia, Organique


Cena: ok.13zł

Waga: 170g

Od producenta:
Unikalna receptura łagodnego pudru do kąpieli gwarantuje odżywienie, nawilżenie, a także ochronę i pielęgnację skóry. Pudry do kąpieli polecane są do każdego rodzaju skóry, zwłaszcza do skóry przesuszonej, delikatnej oraz potrzebującej odżywienia i uelastycznienia.
Kąpiel łagodzi efekt przemęczenia, rozluźnia i sprawia, że skóra nabiera połysku, staje się gładka i otulona pachnącą warstwą ochronną. Pudry mogą być stosowane również jako kąpiel przygotowująca dłonie i stopy do profesjonalnych zabiegów manicure i pedicure.

Skład:

Moja ocena:

Opakowanie: Kula przedzielona jest na pół, cała pokryta jest folią, dzięki czemu nie traci swojego zapachu. Pomysł podzielenia kuli jest moim zdaniem świetny! Jeśli ktoś ma dużą wannę może wrzucić całą kulę, do mniejszej, lub mniejszej ilości wody można wrzucić pół i taką przyjemność możemy zafundować sobie dwa razy :) Jest tylko jeden problem :( Folia w której zamknięta jest kula, pokrywa ją całą, a nie dwie osobne połówki, więc otwierając ją druga połowa też jest otwarta, i zostawiona służy bardziej jako odświeżacz powietrza i coraz słabiej pachnie :(( Moim zdaniem o wiele lepszym wyjściem byłoby pakowanie każdej połówki osobno i potem całości dzięki czemu, można by było nawet wymieniać się takimi połówkami żeby móc przetestować sobie wiele zapachów.  


Zapach: Subtelny, jednak wyczuwalny aromat typowo kwiatowy. Delikatny... taki kobiecy ;) Zapach unosi się w całej łazience podczas kąpieli.

Konsystencja: Kula wrzucona do wody, bardzo szybko się rozpuszcza, pieni się, jednak nie tworzy piany. Nie barwi jej na kolor, sprawia jedynie, że woda staje się bardziej mleczna.

Działanie: Uwielbiam wszelkie umilacze do kąpieli. Nie wymagam od nich wiele, jednak lubię gdy ich działanie to coś ponad ładny zapach i kolor wody ;P Ta kula miło mnie zaskoczyła pod tym względem. Po rozpuszczeniu widać kropelki olejków, przez co woda staje się jakby śliska:P Skóra po kąpieli była już całkiem nieźle nawilżona, miękka i gładka w dotyku :) Osoby z niewymagającą skórą z pewnością mogą odpuścić sobie późniejsze balsamowanie ;) Patrząc na fakt iż połowa kuli jest wystarczająca do jednorazowej kąpieli, kula starcza na dwa razy dzięki czemu cena 13zł staje się trochę mniej straszna :P Jest to również świetny pomysł na mały prezent, który cieszy i niesamowicie nas relaksuje :)

Ogólna ocena: 5-/5 (za brak foli na każdej połówce kuli ;))

Kulę otrzymałam na spotkaniu kujawsko-pomorskich blogerek od firmy Organique
Otrzymanie produktu za darmo nie wpłynęło na moją opinię. 

Pozdrawiam, Paulina