Cena: ok.12zł
Od producenta: Peeling, czyli złuszczanie, polega na usuwaniu z powierzchni skóry martwych komórek naskórka. W wyniku naturalnego procesu regeneracji skóry, który powtarza się cyklicznie co 28 dni, powstają nowe komórki, zaś stare obumierają. Peeling BingoSpa pomaga się ich pozbyć, odsłaniając jaśniejszą i zdrowszą skórę. Poprawia również mikrokrążenie - po jego użyciu skóra ma natychmiast ładniejszy koloryt i jest gładsza. Ponieważ peeling oczyszcza ją głębiej niż zwykłe mycie, jest dzięki temu lepiej przygotowana na wchłanianie substancji aktywnych zawartych w preparatach BingoSpa.
Ekstrakt z bawełny regeneruje, wzmacnia i i odbudowuje naturalną barierę lipidową naskórka. Działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia ii likwiduje uczucie nieprzyjemnego napięcia skóry.
Skład:
Moja ocena:
Opakowanie: Przypomina kształtem trochę słoiczek ze srebrną pokrywką. Fajnie się prezentuje, ale lepiej odkręcić przed użyciem, bo jak mamy mokre dłonie to możemy mieć problem ;)
Zapach: Co tu dużo mówić, przypomina zapach proszku do prania ;) Osobiście nie jest to dla mnie wadą, bowiem jest to zdecydowanie świeży zapach.
Konsystencja: Trochę mnie zaskoczyła, bo jest to proszek! Plusem, może być fakt, że możemy użyć go jako bazy i dodać jakieś dodatki np.oleje ;)
Działanie: Lubię mocne peelingi, lubię czuć, że mój naskórek się ładnie złuszczył, a skóra staje się gładka oraz miękka. I ten peeling mi to zapewnia! Wolałabym, żeby był w postaci zbitej masy niż proszku, bo podczas wysypywania zdarza mi się wysypać go zbyt dużo... I nie jest to zbyt wygodne rozwiązanie. Niemniej czuć jego działanie, a po chwili kryształki soli zaczynają się rozpuszczać na wilgotnej skórze. Nie pozostawia on na skórze, żadnej warstwy i jak dotąd mnie nie podrażnił.
O ile się nie mylę (jak coś wiecie na ten temat to dajcie znać w komentarzach ;)) marka BingoSpa nie posiada w swojej ofercie klasycznych peelingów o zbitej konsystencji, a szkoda, bo działanie mi odpowiada, tylko nie do końca przemawia do mnie forma proszku.
Ocena ogólna: 4/5
Produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą BingoSpa.
Ps. Już w najbliższych dniach pokaże Wam zawartość dwóch paczek, które do mnie przyszły oraz zapraszam do obserwowania mnie na instagramie, gdzie możecie być ze mną na bieżąco :)
Pozdrawiam, Paulina :)
lubie bingospa:)
OdpowiedzUsuńJa lubię najbardziej żele i mleczka do kąpieli póki co ;)
UsuńKonsystencja trochę dziwna, ale skoro mówisz ze działa całkiem dobrze, to czemu za taką cenę by nie spróbować :)
OdpowiedzUsuńhellourszulkka.blogspot.com
Działa całkiem fajnie :)
UsuńCiekawa konsystencja, jeszcze takiego cudu nie miałam ;) ja lubię mocne drapaki gruboziarniste ;) Może się kiedyś na ten z ciekawości skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa też, najbardziej cukrowe peelingi :)
UsuńUwielbiam produkty BingoSpa! :)
OdpowiedzUsuńMiło :D
UsuńMiałam maskę do włosów tej firmy i też pachniała jak proszek do prania. Ale nie wiem czemu, przypadło mi to do gustu :D Po Twojej recenzji widzę, że polubiłabym się z tym produktem.
OdpowiedzUsuńMi również ten zapach nie przeszkadza ;)
Usuńnie kojarzę tego produktu nawet :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
BingoSpa ma sporo ciekawych produktów, warto przeglądać ich ofertę :)
Usuń