czwartek, 16 kwietnia 2015

NUDE nie znaczy nudne ;)

Witajcie! 

Dawno temu pokazywałam Wam moją codzienną paletkę do makijażu marki Revlon, od tamtej pory nic się nie zmieniło nadal używam jej codziennie, a najciemniejszy cień sprawdza się idealnie do pokreślenia brwi :) 
Tymczasem dziś pokażę Wam paletkę, którą używam do makijażu wieczorowego. Podobają mi się kolorowe cienie jednak sama podchodzę do nich z rezerwą, dlatego kiedy potrzebuję pomysłu na szybko zawsze pada na paletę...

MUA Undress Me Too


Cena: ok.20-25zł

Waga cieni: 9,6g



Opakowanie: Paletka wygląda zupełnie zwyczajnie. Plastikowa, zamknięcie dobrze chodzi. Nie posiada lusterka, jest za to dodatkowo aplikator z gąbeczkami.




Konsystencja: Cienie są dość suche, dość mocno się pylą i osypują podczas aplikacji, także trzeba uważać. 



Działanie: Paletkę kupiłam sobie na wakacjach w UK, długo jej szukałam, bo w wielu miejscach kosmetyki MUA były bardzo rozchwytywane, jednak w końcu mi się udało! Cienie pokochałam od pierwszego ujrzenia, ponieważ uwielbiam brązy :) Pasują na każdą okazję, na każde wyjście, do każdego stroju- są meeega uniwersalne! A te z paletki MUA dodatkowo pięknie się mienią co sprawia, że idealnie wpisują się w makijaż wieczorowy. 
Sama paleta zawiera 12 cieni w tym 3 cienie matowe, reszta to właśnie takie świecące/perłowe. Niestety wszystkie maty są beznadziejne, bowiem ciężko je nabrać zarówno palcem jak i pędzlem czy też gąbkowym aplikatorem do cieni. Są prawie nie widoczne... Szkoda nerwów, więc nie korzystam z nich praktycznie w ogóle. Jak spisują się pozostałe kolorki? Zupełnie inaczej, są przepiękne! Mocno napigmentowane, iskrzą, łatwo się nakładają, no  super! Faktycznie minusem jest to, że się osypują ale posiadają także ogromną zaletę, a mianowicie...są bardzo trwałe! Ja cienie zawsze nakładam na bazę, aby się nie rolowały i wyglądały świetnie przez dłuższy czas. Kiedy użyję tych cieni na bazę to po wieczornej imprezie wracam nad ranem z makijażem prawie identycznie wyglądającym w chwili jego zrobienia. Wiele razy słyszałam od koleżanek, że moje oczy wyglądają tak jak przed wyjściem :) Taka cena, trwałość i świetne kolory sprawiają, że bardzo często po nią sięgam! 
Dodatkowo po jej zakupie doszły mnie słuchy, że jest to tańszy 'odpowiednik' znanej i drogiej paletki Urban Decay Naked 2, której ja osobiście nie posiadam, ale fajne porównanie możecie znaleźć w filmiku Red Lipstick Monster

Ocena ogólna: 4/5 

Jak się Wam podoba Undress Me Too?

Pozdrawiam, Paulina :)

24 komentarze :

  1. jakie ta paletka ma śliczne kolory*.*
    kocham brązy, nie lubię siebie w innego koloru cieniach :D
    rzeczywiście można to nazwać zamiennikiem Urban Decay, chyba muszę sobie ją kupic, bo co to za cena, trzeba to mieć, kolejny Must Have dla mnie! :D
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ma, ma! Kolory na powiekach wyglądają cudnie :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Super kolory! Podobne są w paletce 'au naturel' marki Sleek, którą mam i uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nad nią zastanawiałam, ale póki co mam inną ze Sleek'a :P

      Usuń
  3. Mam kilka palet Mua. Bardzo polubiłam się z tymi cieniami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam jedną z ich paletek i może jakościowo szału nie ma ale za tę cenę nie jest też źle :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, za taką cenę warto się nimi pobawić :)

      Usuń
  5. Bardzo ładne zestawienie kolorów :) Jednak ten aplikator dla mnie zbędny - nie lubię nakładać cieni takim aplikatorem :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne są te odcienie <3 Jak na razie nie zdecydowałam się na zakup tylko dlatego, że bardzo rzadko używam cieni, ale może kiedyś się to zmieni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do niedawna też rzadko używałam cieni, ale teraz częściej po nie sięgam, bo spodobało mi się malowanie oczu ;)

      Usuń
  7. Lubię cienie tej marki. Nie powalają ale za tą cenę są całkiem spoko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, można sobie popróbować, łatwo się z nimi pracuje :)

      Usuń
  8. ja lubię jeszcze mocniejsza pigmentacje a kolorkow nude mam tyle, że hoho

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ją, ostatnio poszła w odstawkę.... ale faktycznie jest bardzo fajna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że jesteś mimo wszystko z niej zadowolona :)

      Usuń