Post z serii co Agata z Pauliną robią jak się spotkają, czyli zakupy + łakocie :p
Wszyscy ruszają do Biedronki, poszłyśmy i my! Zakupy nie były obfite, ale promocje kusiły z półki na tyle, że nie mogłyśmy im się oprzeć ;) A oto nasze łupy:
Po udanych zakupach czas na relaks... Na poobiedni podwieczorek zaserwowałyśmy sobie nietypowy deser, który dla niektórych może być niemałym zaskoczeniem, a mianowicie... Pieczone pianki!!
Tak, tak... ten pyszny smakołyk, to nie tylko wspomnienie z ognisk na biwaku, łatwo je przygotować w domowym zaciszu:)
Co potrzebujemy?
- pianki:P (w naszym przypadku były to pianki kaczki xD)
- patyczki np. takie do szaszłyków
- świeczka/podgrzewacze
Piankę nabijamy na patyczek i trzymamy nad świeczką, jednakże musimy uważać na to aby nie trzymać jej zbyt blisko ognia, gdyż pianki szybko się palą, hehe:p Najlepiej jest obracać piankę tak jak kurczaka na rożnie, potrzymać tak parę minut aż pianka z zewnątrz stanie się chrupka, a w środku rozpływająca w ustach! Ale to nie koniec :P Wpadłyśmy na pomysł aby połączyć smak rozpływającej słodkiej pianki z gorzką czekoladą (Tesco, 2zł ,85% kakao, polecamy!!).
A teraz czas na fotorelację z naszym smakołykiem ;)
Pozdrawiamy A&P :))
Jakie smakołyki :D I te zakupowe jak i do jedzenia ! :)
OdpowiedzUsuńPełne szaleństwo ;)
Usuńbiedronkowy szał widzę ;p chyba też sobie coś sprawię
OdpowiedzUsuńpianki wyglądają świetnie, muszę kiedyś spróbować
Przy takich promocjach nie sposób się skusić ;) A pianki jak najbardziej polecamy ;D
UsuńNajlepiej smakują z ogniska z herbatnikami:)
OdpowiedzUsuńTrzeba kiedyś wypróbować takiej wersji ;)
UsuńZ ogniska, to jest dopiero smak :)
OdpowiedzUsuńTo taka wersja domowa, niezależnie od pory roku ;D
UsuńInwencja genialna. Teraz czas już na świeczunie - więc pomysł jest oryginalnie-doskonały :)
Usuńmmm ale pyszności, gorąca czekolada, marzę o niej, a zakupy udane ;) obserwuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPóki co zadowolone z zakupów , zobaczymy jak do czasu recenzji się sprawdzać będą ;) A gorąca czekolada na jesienne wieczory świetna :)
UsuńMmm bomba z tymi piankami! Kojarzy mi się to z jedną bajką, gdzie właśnie tam ktoś je piekł często. Smerfy? Nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńFajne skojarzenia :D Możliwe, że to smerfy były :P
Usuńpianek akurat nie lubie :P
OdpowiedzUsuńNo akurat to jest tak słodkie, że nie każdemu smakuje ;)
UsuńLubię pianki w każdej postaci ;]
OdpowiedzUsuńNiestety na odwyku słodyczowym mogę tylko popatrzeć na Wasze :)
Ale pamiętam ogromne pianki z Lidla za grosze i ognisko 18-tkowe mojej koleżanki, O mamo, ale się napchałyśmy pieczonymi piankami :)
Jakie miłe wspomnienia z piankami :)
UsuńThat looks yummy! :-)
OdpowiedzUsuńWorldByBella
And that taste yummy ! :D
UsuńMiałam ochotę na ten lakier z Eveline :) Ale mam podobny z tej firmy,w ięc nie wiedzę sensu dublować.
OdpowiedzUsuńDublować nie ma co ;) Chociaż niekiedy kusi zakup mimo powtórki :P
UsuńJa sobie sprawiłam odżywkę do rzęs. Teraz trochę żałuję, że nie kupiłam jakiegoś lakieru!
OdpowiedzUsuńNapisz jak się odżywka sprawuje ;) No lakier póki co fajny, niedługo recenzja :D
UsuńJa tych kaczek nie lubię, ale wypróbuję na innych piankach :P
OdpowiedzUsuńRozpuszczone to każde dobre :D
UsuńWyglądają pysznie;-) Nie wiedziałam, że można je tak łatwo w domu zrobić, muszę spróbować:D
OdpowiedzUsuńTrzeba jakoś sobie radzić, gdy pogoda już nie ta ;)
UsuńZapraszam do wzięcia udziału w maseczkowym miesiącu :) Jako inicjatorka otagowałam wszystkie "moje" dziewczyny. Mam nadzieję, że weźmiesz też udział.
OdpowiedzUsuńNiestety na razie maseczek używać nie mogę :( Ale bardzo fajna inicjatywa :)
Usuńmmm <3 też chcę takie słodkości :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj o zaobserwowaniu naszego bloga bo póki co go nie obserwujesz.
Musisz być obserwatorem żeby pod koniec naszego konkursu wytypować kogoś kto wygrał. Nawet jeśli będziesz mieć najwięcej komentarzy anie będziesz obserwatorem to nie będziesz brana pod uwage a szkoda bo warto :)
Łatwe do przygotowania to można wypróbować kiedyś ;)
UsuńNapisałam e-mail do Ciebie w tej sprawie ;]
Pycha!!!!
OdpowiedzUsuń:D
Usuń