sobota, 3 maja 2014

Agata i ulubiona maseczka- historia prawdziwa :D


Hej :)

Mam nadzieję, że wypoczywacie na majówce :) Pogoda jest jaka jest, bardzo zmienna. Jednak jak się chce to można ją jakoś ciekawie spożytkować ;] Dziś przychodzę do Was z postem o mojej ulubionej maseczce do twarzy co jest dla mnie absolutną nowością, gdyż leń ze mnie strasznie w kwestii maseczek do twarzy ;) Nie nudzę więcej, zapraszam zatem na post ;] 


Organiczna maseczka nawilżająca do twarzy, Love me Green 


Cena: 69,90zł

Pojemność: 75ml
 

Od producenta:

Organiczna Maseczka Nawilżająca do Twarzy


Silnie nawilżający koktail z naturalnych olejków makadamia i sezamowego sprawia, że skóra staje się jedwabista w dotyku. Aktywnie nawilżające składniki jak ekstrakty z białego łubinu i czerwonej winorośli przywracają skórze jędrność. Dla wszystkich rodzajów skóry.

Skład:



Moja opinia:

Opakowanie:
Mała tubeczka o designie typowym dla marki Love me green. Znacznie bardziej mi odpowiada niż klasyczne saszetki z maseczkami na raz lub dwa. 


Zapach: Od razu mi się spodobał :) Jest taki lekko owocowy, przypomina mi trochę winogrono :D

Konsystencja: Dosyć gęsta, ale nie zbita. 



Działanie: Tak jak pisałam na początku z używaniem maseczek do twarzy jestem bardzo na bakier ;) Irytowały mnie rozrywane opakowania, przechowywanie na drugi raz w takiej formie, wysychanie i inne takie :P Przy tym mam wrażliwą skórę twarzy, więc bardzo ostrożnie podchodzę do tego co w nią wklepuję. Za pierwszym razem nałożyłam na twarz najcieńszą możliwą warstwę tej maseczki i trzymałam nieco krócej niż 20 minut :P Mimo to efekt, który mi sprezentowała bardzo mi się spodobał :) Twarz była niesamowicie gładka i oczyszczona. Mam wrażenie, że maska wpływa też korzystne na różne zaczerwienia spowodowane niespodziankami. Sprawia, ze są mniej widoczne. Dla pokrycia całej twarzy potrzeba niewielkiej ilości, więc ta pozornie niewielka tubka starczy mi na długo :) Do tego piękny zapach w pakiecie. Wszystkie te zalety sprawiły, że chętnie po nią sięgam. Szczególnie przed ważniejszym wyjściami, ale też po prostu dla poprawy nastroju ;)

Ogólna ocena: 4+/5 (za cenę)


Mały bonus- selfie w ulubionej maseczce :D


Kosmetyk otrzymałam w ramach współpracy z marką Love me green. Otrzymanie produktu za darmo nie wpłynęło na moją opinię.

http://love-me-green.pl/


A jakie są Wasze ulubione maseczki do twarzy? A może też macie problemy z ich systematycznym nakładaniem? ;)


Pozdrawiam,
A.

16 komentarzy :

  1. Ja też ostatnio z maseczkami jestem na bakier, ale jeżeli już to kupuję drogeryjne Ziai, Perfecty, Bielendy :) Ta, choć ciekawa, cenowo odstrasza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że kiedyś usystematyzuję się z tymi maseczkami ;)

      Usuń
  2. Ciekawa maseczka, z LMG miałam kiedyś szampon i odżywkę do włosów, z czego szampon był naprawdę świetny, oczyszczał jak żaden inny. Jeśli o maseczki chodzi to ja ostatnio polubiłam glinki mineralne i takie gotowe maseczki poszły w odstawkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie glinka czeka na swoją kolej, nie mogę się za nią zabrać :P

      Usuń
  3. miałam wiele tych produktów z tej firmy,i byłam bardzo zadowolona,jednak maseczki jeszcze nie posiadałam! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, że się u Ciebie sprawdziły :) Maseczka to nowość w ich ofercie :)

      Usuń
  4. Szkoda, że taka wysoka cena, ale może kiedys wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działaniem i wydajnością wynagradza tę wysoką cenę ;)

      Usuń
  5. moją ukochaną - niestety wycofaną maseczką był zabieg czekoladowy - sprzedawany w szaszetkach ze Starej Mydlarni - uwielbiałam go robić na ciepło - niestety wycofali go.....
    Maski lubię robić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekolady na twarzy jeszcze nie miałam, ale brzmi świetnie :)

      Usuń
  6. Ehh, może jak kiedyś będzie po promocji..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obraziłabym się, gdyby ją przecenili kiedyś;)

      Usuń