Signature Collecion, Moonlight Path, Bath & Body Works (Balsam do ciała)
Pojemność: 236ml
Od producenta:
https://www.facebook.com/bathandbodyworkspolska |
Skład: Water (Aqua, Eau), Glycerin, Petrolatum, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Fragrance (Perfum), Dimethicone, Ceteareth-20, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Simmondisia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Neopenthyl Glycol Diheptanoate, Carbomer, Isododecane, Tetrasodium EDTA, Disodium EDTA, Butylene Glycol, Isopropyl Alsohol, Sodium Hydroxide, BHT, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Benzyl Alcohol, Propylparaben, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool, Red 40 (CI 16035), Red 33 (CI 17200), Blue 1 (CI 42090).
Moja opinia:
Opakowanie: Balsam znajduje się w ładnie prezentującej się, niedużej buteleczce. Dzięki wyżłobieniom po bokach dobrze leży w dłoni.
Natomiast aplikator na klik ułatwia nam dozowanie kosmetyku.
Zapach: Wyrazisty, przypominający woń perfum doskonałych na wieczór. Jak dla mnie jest to bardzo ciekawa mieszanka. Bałam się nieco nuty lawendy, bo za nią nie przepadam. Jednak tutaj nie wybija się na pierwszy tor, więc mi nie przeszkadza ;)
Konsystencja: Delikatna, lekka i nieco lejąca.
Działanie: Balsam dzięki swojej lekkiej konsystencji momentalnie się wchłania. Pozostawia skórę ładnie nawilżoną i pięknie pachnącą. Zapach utrzymuje się przez długi czas. Dzięki swoim właściwościom kosmetyk ten fajnie się sprawdzi przed imprezą czy ważnym wyjściem. Porządnie wykonana buteleczka pewnie leży nam w dłoni. Do tego zaopatrzona jest w aplikator przez co nie martwimy się, że wyleje nam się zbyt dużo kosmetyku. Mimo swojej konsystencji balsam jest wydajny. Na temat zapachu mogłabym się rozpisywać w nieskończoność :D Jest on ciężki, ale nie do przesady. Przypomina mi nieco zapachy orientu przez co tytuł balsam tysiąca i jednej nocy . Jednak piżmo o którym wspominałam już niejednokrotnie to nuta zapachowa, która mnie kręci :P Cena balsamu nieco odstrasza, gdyż 49zł za 236ml to nieco sporo. Jednak uważam, że ma tyle zalet i jest na tyle tyle wydajny, że jest wart grzechu :D
Ogólna ocena: 5-/5 ( minus za cenę)
Kosmetyk otrzymałam na spotkaniu kujawsko-pomorskich blogerek od firmy Bath&Body Works. Otrzymanie kosmetyku za darmo nie wpłynęło na moją opinię.
Pozdrawiam, A.
Jestem fanką wszystkiego co pachnie nutką lawendy, więc pewnie spodobałby mi się ten zapach:) Używam teraz balsamu z Bath and Body Works o zapachu Coconut Lime Breeze (świeży, a jednocześnie słodki zapach). Rzeczywiście aplikator jest super, a sam balsam lekki i bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńO kusisz tamtym kokoskiem i limonką, pewnie tez bym go polubiła :)
UsuńJa mam ten balsam ale w innej wersji zapachowej, czytałam wiele opinii, że one ładnie pachną, ale średnio pielęgnują :(
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nawilżenie jest wystarczające, zobaczymy jak zimą będzie sobie radził :)
UsuńTeż mam ten balsam. Po przeczytaniu twojej recenzji zrobiłam się bardziej ciekawa balsamu ;)
OdpowiedzUsuńBo ciekawy z niego kosmetyk :D
UsuńKocham balsamy tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńMnie kuszą inne wersje zapachowe :)
UsuńChciałabym balsamik z tej firmy, ale jak na razie nie są mi dane :(
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie i Twój czas :)
UsuńA ja oprócz zapachu (lekko chemicznego), nie widzę w balsamach Bath&Body Works cudownych właściwości, ani pielęgnacyjnych ani żadnych innych. Nawilża słabo, pozostawia film na skórze, a zapach się szybko ulatnia. 39 zł za bardzo przeciętny kosmetyk o ładnym zapachu, to wszystko.
OdpowiedzUsuńIle osób tyle opinii. Ja pozostawiania filmu nie zauważyłam, a zapach jak dla mnie utrzymuje się stosunkowo długo. Wiadomo każdy ma prawo do własnego zdania, a przy kosmetykach to tym bardziej prawdopodobne :D
UsuńTestuje go tez. Zapach kuszaco-tajemniczy.
OdpowiedzUsuńIdealne określenie dla tego zapachu :D
UsuńJeśli będę miała okazję, chętnie przygarnę jakiś balsam z BBW:) Wszyscy zwracają uwagę na walory zapachowe tych kosmetyków, a ja nie potrafię oprzeć się ciekawym woniom:)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować i przekonać się samemu czy ten kosmetyk nadaje się akurat dla mnie :)
UsuńTeż zapach kojarzy mi się z wieczorowymi perfumami :)
OdpowiedzUsuńMi też ;)
UsuńBalsam mam różany i mydło w piance moonlight pomergranate- oba pięknie pachną :D
OdpowiedzUsuńRóża to coś dla Pauliny, dla mnie zdecydowanie odpada;P ale granat ^^
UsuńZapach mnie zainteresował, ale ta cena :(
OdpowiedzUsuńNo niestety cena trochę odstrasza, jednak jak dla mnie kosmetyk jest jej wart. Bynajmniej w ujęciu jak na mnie działa ;)
Usuńfajny balsamik, ale z taką ceną to u mnie odpada ;)
OdpowiedzUsuńZawsze może jakaś promocja ;)
UsuńPodoba mi się jego opakowanie :)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię, ładnie się prezentuje :)
Usuń