Niestety wszystko co dobre, szybko się kończy. Wakacje tym bardziej...
Rozpoczął się październik, a wraz z nim jesienny nastrój i powrót na studia.
Znów zacznie się ten nerwowy czas, nieprzespane noce, wielogodzinna nauka...
Tak wygląda szara rzeczywistość. Często od młodszych roczników słyszę, że student to ma tak fajnie. Ciągle imprezy, chodzi kilka razy w tygodniu, uczy się głównie dwa razy w roku od sesji do sesji...
Nie do końca bym się z tym zgodziła. Faktycznie studia to zupełnie inna bajka niż gimnazjum czy nawet liceum. Ma się większą swobodę, ale i odpowiedzialność za to co się robi. Nikt nie dba o to co robimy, nie chcesz możesz zrezygnować...
Mam znajomych, którzy na studiach robią niewiele i sami się do tego przyznają. Mają sporo wolnego czasu i różnie z niego korzystają. Część studiuje i pracuje. Jednak jedno jest pewne. Obojętnie jaki kierunek wybierzemy, to zawsze trafią się przedmioty na których nie będzie tak łatwo i trzeba się choć trochę postarać by je zaliczyć.
My z Agatą na naszych studiach nie narzekamy na zbyt dużą ilość wolnego czasu. Można wręcz powiedzieć, że bardzo go celebrujemy. Jednak wiadomo, jak się chce to można znaleźć czas na wszystko. Ważna jest bowiem odpowiednia organizacja.
Właśnie na tym chcę skupić swoją największą uwagę. Co zrobić by mieć czas na studia, znajomych, prowadzenie bloga?
1. Kalendarz / Notatnik / Excel
(mój obecny notatnik i zeszłoroczny kalendarz, jest taki śliczny, że żal wyrzucić :P)
Staram się nosić przy sobie albo kalendarz albo notatnik, w którym zapisuje wszystkie ważne sprawy. Kolokwia, zaliczenia, fryzjera, kosmetyczkę, wyjście do kina itp. Pozwala mi to uporządkowanie wszystkich spraw w jednym miejscu.
Pracuję również sporo na komputerze i tu niezastąpiony jest dla mnie Excel. Praktycznie 90% spraw związanych z prowadzeniem bloga zapisuję sobie w tym programie. Tzw. wish list też mam w nim ;P
2. Teczki
Z każdym nowym rokiem kupuję ich kilka sztuk. Często noszę ze sobą luźno skserowane kartki i teczki pomagają mi to wszystko uporządkować.
3. Zakreślacze i zakładki
W moich zeszytach, notatkach zawsze jest kolorowo! Strzałki, kółka, gwiazdki... Podkreślone nazwy, zakreślone najważniejsze informację. Najbardziej lubię kiedy każdy temat/przedmiot zakreślam innym kolorem. Pozwala mi to na szybką organizację notatek do nauki. Zakładki często używam również do książek!
4. Zeszyty
Pisanie notatek na luźnych kartkach na każdych zajęciach to zupełnie nie moja bajka. Kiedyś spróbowałam, po czym połowy rzeczy mi brakowało, nie mogłam ich znaleźć, musiałam pożyczać i kserować... Nigdy więcej... Najlepiej spisują się u mnie zwykłe, tradycyjne zeszyty. A luźne notatki tworzę tylko jak się uczę. Co do zeszytów, kupuje je zawsze na przełomie sierpnia/września czekając na promocję. Lubię te formatu a4, najlepiej jeszcze jak mają wyrywane kartki. W tym roku przywiązałam większą uwagę do ich wzorów, dzięki czemu chętniej będę do nich zaglądać, oraz będą cieszyć moje oko ;P
5. Piórnik
Nie lubię szukać wszystkiego w otchłaniach torebki, dlatego mały organizer jest dla mnie wskazany. A w nim same niezbędne rzeczy, długopis, ołówek, linijka, gumka i coś kolorowego.
6. Segregator, folie
Porządkuję w nich najważniejsze materiały z poprzednich lat, na wypadek gdyby było mi coś potrzebne, wiem gdzie tego szukać. Minusem jest fakt, że zajmują strasznie dużo miejsca ;/
To by było na tyle. Tak wyglądają moje sposoby na organizację oraz tegoroczna 'wyprawka' na studia ;)
Pozdrawiam, Paulina
Ja na razie mam tylko jeden notatnik, muszę dokupić pozostałe rzeczy! :)
OdpowiedzUsuńJa lubię robić zakupy wtedy kiedy jest największy szał, bo fajne promocje można znaleźć i jest większy wybór ;)
UsuńMogę spytać co studiujesz ? :)
OdpowiedzUsuńAnalityka medyczna, jestem na roku z Agatą :D
UsuńZakreślacze są dla mnie niezbędne, wszystkie notatki sobie muszę zaznaczać na kolorowo :D Jeśli chodzi o zeszyty, to mam jeden albo dwa do wszystkich przedmiotów, nie lubię dźwigac XD
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię, ale jak mam 1 to mam za duże zamieszanie w nim :P
UsuńJa ci zazdroszczę jednak, skończyłam już studia i dla mnie to był najpiękniejszy okres, dopiero po czasie się docenia :) A z powyższych rzeczy to tylko zakreślaczy używałam, zawsze pisałam na karteluszkach, zaszyty dla mnie były zbędne, segregatory tez :)
OdpowiedzUsuńOstatnio podczas wakacji sobie uświadomiłam, że później już nie będzie tak fajnie jak jest teraz! :(
UsuńJa jestem tą leniwą studentką która wszystkie notatki dostaje w formie skanów i z nich tworzy notatki, a po zdanym kolosie/egzaminie idą do śmieci :D
OdpowiedzUsuńMi najlepiej uczy się ze swoich, bo czasem ktoś pisze skrótami i czasem nie wiem co miał na myśli...
UsuńSerdecznie pozdrawia studentka pierwszego roku ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Z mojego doświadczenia II rok jest najgorszy, także wszystko przed Tobą ;)
Usuńja jestem w trakcie robienia sobie organizera, bo te kupne średnio mi podchodzą :3 ech, studia, zajęcia na 7:30 i koniec o 20:30 <3
OdpowiedzUsuńNiezapomniany czas... :)
UsuńNajwazniejsze jest właśnie, żeby odpowiednio sobie zorganizowac czas. Sama mam listy, kiedy co i jak publikuję na blogu. Kalendarz, w którym piszę o wszystkim co mnie czeka. Na ten rok akademicki kupiłam kolorowe długopisy, mam zakreślacz i oczywiście piórnik, ale nie bawię się w oddzielne zeszyty, bo nie chce mi się nosić...
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę w tym semestrze!
Pozdrawiam,
Klaudyna
Ja kupuję hurtowo zeszyty na cały rok, a jak zostaną to przydają się w kolejnych latach, nic się nie zmarnuje ;)
UsuńTobie również! :)
Kalendarz/notatnik jest boski :) szkoda, że już od lipca nie jestem studentką... lubiłam robić papiernicze zakupy :P
OdpowiedzUsuńzakreslacze to byl zawsze moj must have
OdpowiedzUsuńBez nich ani rusz! :)
UsuńRównież muszę zaopatrzyć się w zeszyty i (koniecznie!!) kalendarz:)
OdpowiedzUsuńKalendarz dobra rzecz, wszystko w jednym miejscu :)
Usuń